Wynik niestety nie odzwierciedla tego, co działo się na boisku, gdyż to mistrz Niemiec z ostatniego sezonu miał kontrolę nad meczem, a zawodnicy Borussii Dortmund cierpieli podczas kreowania akcji, jak i podczas bronienia własnego pola karnego.
Piekielnie skuteczny Bayer Leverkusen wykorzystał braki kadrowe BVB i po pierwszej połowie nie pozostawił na rywalu suchej nitki.
Piłka w grze była niecałe 30 sekund, ale wystarczyło to Aptekarzom na zdobycie gola otwierającego wynik spotkania. Wszystko zaczęło się od wybicia piłki przez Yana Couto, który posłał piłkę tam, gdzie znajdował się przeciwnik, a szybkie zgranie piłkarza gości wystarczyło, żeby Tella mógł stanąć przed szansą na oddanie strzału z kozłującej futbolówki. Na nieszczęście gospodarzy zrobił to perfekcyjnie. W 8. minucie było 0:2, a za szybki dla defensorów BVB kontratak wykończył Schick. Borussia Dortmund się nie poddawała, bo bramkę udało jej się zdobyć w 12. minucie, kiedy niepewne wyjście z bramki Hradeckiego wykorzystał Gittens. Anglik pokonał Fina lobem. Czeski napastnik przyjezdnych nie musiał długo czekać na nadarzające się okazje, bo w 19. minucie zanotował doppelpacka, kiedy po raz kolejny nieupilnowany przez Ryersona musiał jedynie trafić w światło bramki. Trzy trafienia wystarczyły podopiecznym Alonso, aby schodzić do szatni w dobrych humorach, jednak BVB musiała nadrabiać. Przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę udało im się wykreować jeszcze dwie sytuacje strzeleckie, najpierw w 28. minucie interwencją klasy światowej popisał się Hradecky, broniąc mylące uderzenie po rykoszecie, a w 42. minucie ręka Fina powstrzymała także petardę z dystansu autorstwa Adeyemi'ego.
Po przerwie tempo gry znacznie opadło, ale i tak emocji nie zabrakło.
Czarno-żółci cały czas pragnęli nadrabiać straty, mimo tego, że defensywa Bayeru dzisiejszego wieczoru spisywała się na medal. Podopieczni Sahina nie mieli przez to wielu sytuacji strzeleckich, jednak jedną z nich był mocny płaski strzał po ziemi w wykonaniu Karima, jednak nie sprawił on problemów fińskiemu bramkarzowi. W 61. minucie Gregor Kobel zrobił to, co jest powodem jego uwielbiania przez kibiców, powstrzymał Patricka Schicka przed zdobyciem czwartej bramki dla gości, w sytuacji, gdzie dla Czecha było to obligatoryjnym zadaniem, żeby zamienić ją na gola. Gospodarze strzelili jeszcze bramkę kontaktową w 79. minucie po jedenastce wykorzystanej przez Guirassy'ego, chociaż rzekomy faul na Duranvillu jest tematem do dyskusji. Na nic więcej BVB w tym meczu nie było stać, a co za tym idzie, strata do czołówki rośnie.
Bundesliga 16. kolejka
Borussia Dortmund - Bayer Leverkusen
BVB: Kobel – Couto, Ryerson (89. Campbell), Lührs, Kabar (79. Sabitzer) – Nmecha – Beier (79. Reyna), Brandt – Adeyemi (63. Duranville), Guirassy, Gittens (79. Malen)
Rezerwa: Lotka, Wätjen, Azhil, Lelle
Trener: Nuri Sahin
Bayer Leverkusen: Hradecky – Mukiele, Tapsoba, Tah, Hincapie – Frimpong (89. Arthur), Xhaka, Andrich, Grimaldo (89. Palacios) – Schick (63. Wirtz), Tella (74. Terrier)
Rezerwa: Kovar, Natali, Aleix Garcia, Hofmann, Stepanov
Trener: Xabi Alonso
Bramki:
0:1 Tella (1. Andrich)
0:2 Schick (8. Hincapie)
1:2 Gittens (12. Couto)
1:3 Schick (19. Frimpong)
2:3 Guirassy (79. pen)
Żółte kartki: Nmecha – Schick, Tapsoba
Sędzia: Tobias Stieler
Widzów: 81 365

Życzę jak najlepiej BVB i zawsze będę im kibicował ale nie ma co się nastawiać że dotrzemy do europejskich pucharów na koniec tego sezonu.
Rośnie przepaść w poziomie gry pomiędzy BVB a czołówką BL.
Jak ta tendencja się utrzyma, to w przyszłym sezonie będziemy walczyć o utrzymanie.
Obecna kadra Borussii woła o pomstę do nieba, a wczorajsze zestawienie m.inn. defensywy pokazało to doskonale.
Mam takie marzenie (oczywiście nierealne) by ktoś w tym klubie wpadł kiedyś na pomysł stworzenia zero jedynkowej listy IN/OUT i zaczął budować ten klub na nowo, z założeniem co najmniej 90% zawodników opuszczających ten klub.
Począwszy od bramki i naszego ultra gwiazdora Gregora Kobela - osobiście podziękowałbym mu z pocałowaniem dłoni. Dawno nie widziałem bramkarza na tym poziomie z tak fatalnymi umiejętnościami gry nogami, dodatkowo to jest pierwszy hamulcowy naszego zespołu - trzyma piłkę średnio 15-20s zanim odda ją do rozegrania, tragedia. Strasznie irytuje mnie jego postawa ostatnimi czasy.
Co do formacji defensywnej - to jeden wielki dziurawy szwajcarski ser, jedyna nadzieje w Shloterbecku, ew. Ryersonie (bo ma dobre momenty na swojej pozycji). Cała reszta bezapelacyjnie OUT! I pomyśleć że my sprzedaliśmy Matsa w takiej formie ściągając Antona i mając w zapleczu Sule - czy tym klubem zarządzają osoby z wadą wzroku i problemami psychicznymi?
Pomoc - kolejna formacja "perełka"! Od dawien dawna Borussia nie miała tak fatalnego środka pomocy, pozbawionego jakiejkolwiek kreatywności i chęci brania odpowiedzialności za rozegranie.
Brandt (cień człowieka z Leverkusen z przebłyskiem w skali raz na 10 spotkań - kapitan? Boże święty, kto w ogóle wpadł na taki pomysł, brak charyzmy, brak woli walki, bez jajeczność wrodzona)
Sabitzer (cień piłkarza, jedyne za co go szanuję to że po prostu zapierdziela, czy mądrze? to już niech każdy sobie oceni)
Nmecha (są przebłyski natomiast przypominam że ten gość kosztował 30 mln euro.. - to jak apatycznie ten zawodnik się porusza, to jaką aparycję na boisku prezentuje pozostawia wiele wiele do życzenia)
Naturalnie nie wymieniam tutaj Cana (bo uważam że co do tego Pana nikt nie ma wątpliwości - jedna wielka paranoja co on posiada na ten klub, że nie podziękowana mu już wcześniej).
O Gitensie pisać nie ma co bo prawda jest taka, że gdyby nie ten często "jeździec bez głowy" to byśmy byli w strefie spadkowej. Ma chłopak potencjał, gdyby jeszcze tylko czasem włączył myślenie i wyłączył egoizm było by super.
Zostawiłbym jeszcze Duranvilla, z niego będą ludzie. Cała reszta OUT! Razem z Adeyemim i tą niemiecką perełką Beierem (nieporozumienie - on nie wnosi nic do tego zespołu od początku swojego pobytu).
Co do Guirassiego to sam nie wiem, czy on po prostu jest przeciętny, czy zespół po prostu nie potrafi z niego korzystać (TOP gracz w Sttutgarcie, przeciętniak w BVB).
Reasumując. poziom sportowy tego klubu spada z roku na rok, a my musimy cierpieć oglądając te anty widowiska sportowe (nasz styl gry jest nudny, bez polotu, nieskuteczny itd.)
Dziwię się tylko, że tolerancja na SIP jest tak duża - co musi się wydarzyć by Ci ludzie w końcu pokazali że miarka się przebrała...
Tego nie było i jeszcze raz stwierdzam ,że bardzo mnie to dziwi.
Ps. Widok Watzke wypieprzającego ze stadionu przed końcem meczu symboliczny. Czas zostawić BVB na amen w podejmowaniu decyzji. Może coś drgnie. Jak nie to śmiejcie się dalej z doszukiwania przeze mnie analogii do HSV i Scheisse. Nie jesteśmy jeszcze w tym miejscu ale idziemy w tym samym kierunku
Aptekarze i puszki są wyżej wyceniane.
Wygląda na to, że w BVB nastały ciężkie czasy. Ostatnio często i gęsto była mowa o ich przyjściu. Nie, one już są. Wystarczy spojrzeć na tabelę. Jeśli w takim klubie jak BVB kibice lepiej oceniają sytuację i potrzeby kadrowe na poszczególnych pozycjach to oznacza tylko jedno: kryzys zarządzania. Tak proste do oceny rzeczy, jak braki na ŚO i LO są najlepszym przykładem. Błędem było sprowadzenie Couto prawego wahadłowego za 25 mln, czy Beiera, którego poziom sportowy nie ma nic wspólnego z ceną za jaką został sprowadzony. Nmecha to samo jw. Te decyzje były błędne moim zdaniem. W przypadku braków w defensywie decyzje nie zostały w ogóle podjęte. Powiem więcej, młody, ograny LO został sprzedany do Unionu za symboliczne 5 mln. A teraz nie ma komu grać? To jakiś skandal.
Runda wiosenna będzie wyjątkowo ciężka w Dortmundzie. Drogi są właściwie tylko dwie. Albo przełamią się wreszcie nasze nowe nabytki, albo będzie zjazd po równi pochyłej. A w tak ciężkiej sytuacji Watzke nie zostawi BVB, nigdy.
Ian Maatsen,Renato Veiga to są zawodnicy którzy na spokojnie powinni być do ściągnięcia za takie pieniądze jakie ich kluby oczekują
Myślę że w ogóle nie ma dużych transferów jakich potrzeba wszystkie kluby naokoło są w stanie wydać nawet 100 milionów euro a my nie ?
Nie mówię że trzeba nagle stać się Barceloną i iwydawać pieniądze niepotrzebnie ale przydałoby się ściągnąć czasem takiego zawodnika który mógłby pociągnąć klub do góry
W tym okienku transferowym może nie ale w letnim przydałyby się duże transfery np:
Isak Hien na ŚO z Atalanty
Maximilian Mittelstadt na LO ze Stuttgartu
Czy inni