Borussia Dortmund przez około 60 minut grała w osłabieniu i ostatecznie przegrała z Mainz 1:3. Poniżej wypowiedzi po tym spotkaniu.
Nuri Sahin: – To był przyzwoity mecz w naszym wykonaniu, aż do czerwonej kartki. Pierwsze pół godziny było w porządku. Było 0:0 i czuliśmy, że mamy kontrolę i że stworzymy sobie sytuacje prędzej czy później. Emre Can nigdy nie powinien zachować się w ten sposób i on też to wie. Czerwona kartka to była zmiana zasad gry. Sposób, w jaki straciliśmy bramkę na 1:2, naprawdę mnie denerwuje. Sytuacja jest taka, jaka jest i musimy sobie z nią poradzić.
Sebastian Kehl: – Czerwona kartka była niepotrzebna, w efekcie czego mecz potoczył się zupełnie inaczej. Nie można winić zespołu, ponieważ próbował zrobić wszystko, aby zmienić sytuację. Na początku meczu radziliśmy sobie całkiem nieźle, kontrolowaliśmy grę i zepchnęliśmy Mainz do defensywy. Biorąc pod uwagę bardzo intensywne tygodnie, który są za nami, było jasne, że będzie nam bardzo trudno grać w osłabieniu. Zespół stracił wiarę po golu na 1:3. Miałem nadzieję, że uda nam się utrzymać wynik 1:1 dłużej, ale gol na 1:2 tuż przed przerwą był niezwykle przykry. Jeden punkt na pięć meczów na wyjeździe zdecydowanie nie spełnia naszych wymagań. Wykorzystamy przerwę na mecze reprezentacji i mamy nadzieję, że jeden lub dwóch zawodników wróci po niej do składu. Chcemy zebrać dużo punktów w listopadzie i grudniu, aby móc dalej walczyć o nasze cele. Tabela wciąż jest stosunkowo bliska, inne zespoły też nie zbyt stabilne.
Julian Brandt: – Musimy być szczerzy: Wczesna czerwona kartka mocno skomplikowała sprawę, ale to nie jest powód, dla którego straciliśmy trzy gole. Myślę, że Emre Can wie, że powinien być bardziej ostrożny. Jest bardzo zmartwiony swoim zachowaniem. Mając pełny pełny skład, mogliśmy wnieść energię na stadion. Jedyne, co nam w tej chwili może pomóc, to zwycięstwo. Chcieliśmy od tego zacząć, chcieliśmy, aby kończący się z tydzień, w którym wygraliśmy z Lipskiem i Strumem był idealny. Znów napotkaliśmy ekstremalny opór, którego po części się spodziewaliśmy. Ostatecznie popełniliśmy o dwa, trzy indywidualne błędy za dużo.
Pascal Groß: – Mieliśmy dobre przeczucie, ostatnie dwa, trzy mecze były lepsze. Graliśmy intensywnie, nie pozwoliliśmy sobie na zbyt wiele błędów i sami stworzyliśmy wiele okazji. Niezależnie od tego, czy grasz poza domem, czy w domu: To samo miejsce. Zawsze są z nami tysiące fanów. Mam wrażenie, że naszych fanów słychać głośniej niż kibiców gospodarzy. Do meczów wyjazdowych musimy podchodzić jak do meczów u siebie, ponieważ mamy wsparcie. Kibice widzieli i docenili to, że przez ponad 60 minut graliśmy w dziesiątkę i daliśmy z siebie wszystko. Nie poddaliśmy się, próbowaliśmy, ale bez ostatniego ciosu. Bardzo chcieliśmy wygrać i dobrze rozpoczęliśmy mecz. Tuż przed przerwą z dziesięcioma zawodnikami strzeliliśmy na 1:1, ale musimy powinniśmy zejść na przerwę właśnie z takim wynikiem.
Nico Schlotterbeck: – Musimy spojrzeć na dzisiejszy mecz inaczej niż na poprzednie, ponieważ przez 60 minut rywal miał przewagę liczebną. Po intensywnyc tygodniach jest to niezwykle trudne z wąską kadrą, którą mamy. Ale oczywiście możemy grać lepiej w 10-tkę, to nie ulega wątpliwości. Powinniśmy utrzymać wynik 1:1 do przerwy. Musimy podnieść głowy, zjednoczyć się jeszcze bardziej i zaatakować po przerwie reprezentacyjnej.
Sahin chłopie o czym ty pier.olisz mieliśmy dwa strzały w tym jeden celny przez 90 minut a ty mówisz o okazjach i kontroli gry???