Szkoleniowiec Borussii Dortmund, Nuri Sahin wziął udział w konferencji prasowej przed wtorkowym meczem Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Trener niemieckiego klubu powraca do Madrytu, gdzie w latach 2011-2014 był związany kontraktem z Realem.
– Fakt, że wracam tutaj jako trener uświadamia mi, że prowadzę uprzywilejowane życie, mogąc przeżywać takie rzeczy. Mam 36 lat i mogę pracować w Lidze Mistrzów, być na linii bocznej podczas tak ważnego meczu: Nie da się tego opisać słowami.
W zeszłym sezonie Borussia Dortmund spotkała się z Realem Madryt w finale Ligi Mistrzów, gdzie górą okazali się Hiszpanie. Sahin był wówczas asystentem trenera Edina Terzicia.
– Myślałem, że nadeszła nasza kolej, aby wygrać, więc po meczu byłem po prostu załamany. Czułem się źle, bo to był drugi raz, kiedy byliśmy tak blisko. Za pierwszym razem byłem piłkarzem, a za drugim asystentem trenera. Każdy, kto mnie zna, wie że wygranie Ligi Mistrzów było i jest moim największym marzeniem jako piłkarza. Mam nadzieję, że pewnego dnia znowu dostanę szansę wygrania tych rozgrywek w roli trenera.
– Trzeba schować do butelki, co czułeś po przegranej w finale, odłożyć na bok i wykorzystać do zmotywowania siebie. To bardzo ważne dla moich zawodników, aby wierzyli, że pewnego dnia znów dotrą do finału. Mam nadzieję, że stanie się to również z Borussią Dortmund, a wtedy będziemy musieli przekuć to uczucie w pozytywną energię.
Nuri Sahin wypowiedział się także na temat nieobecności Gregora Kobela podczas ostatniej sesji treningowej: – Gregor Kobel miał lekkie problemy żołądkowe i dlatego nie trenował dzisiaj, ale powinien być dostępny jutro. Niklas Süle jest znów w formie i będzie mógł zagrać.