Nuri Sahin, Sebastian Kehl, Waldemar Anton, Emre Can, Gregor Kobel i Julian Brandt wypowiedzieli się na temat zwycięstwa 4:2 z VfL Bochum.
Nuri Sahin: – Miałem wrażenie, że rozpoczęliśmy mecz całkiem nieźle. Potem otrzymaliśmy mocny cios od Bochum za sprawą pierwszego gola, a następnie drugi po niewymuszonym błędzie. Gdybyśmy stracili trzeciego gola, mielibyśmy ogromny problem. Czasem trzeba cierpieć, aby się uczyć. Zachowaliśmy przewagę i ostatecznie zasłużyliśmy na zwycięstwo. Jest wiele kwestii, nad którymi musimy popracować. Chcemy się rozwijać, chcemy zachować klarowność w naszej grze, chcemy tworzyć możliwości. To był nasz siódmy wspólny mecz i na pewno wiele się nauczyliśmy z tych gier.
Sebastian Kehl: – To było bardzo dobre spotkanie dla kibiców, ponieważ zobaczyli sześć bramek. Wolałbym widzieć je tylko na naszej stronie, ale sami sobie utrudnialiśmy życie i musieliśmy gonić wynik. Zrobiliśmy to bardzo dobrze, a wynik 1:2 w pierwszej połowie był niezwykle ważny. Przed i po stworzyliśmy mnóstwo okazji. Zawsze miałem wrażenie, że jesteśmy blisko i widziałem mnóstwo dobrych rzeczy. Ważne było również to, że kibice byli zawsze z nami i nigdy nie zawiedli zespołu w żadnej fazie meczu.
Emre Can: – Szybko przegrywaliśmy 0:2, a potem w naszych głowach pojawił się wątek porażki z zeszłego weekendu w Stuttgarcie. To nie wyglądało dobrze, ale od początku miałem przeczucie: Jeśli zrobimy to przed przerwą, odwrócimy sytuację. Na tym stadionie, z tymi kibicami, wszystko jest możliwe, ale nie może zacząć meczu od wyniku 0:2. Musimy grać swoje od pierwszej minuty i musimy się tego nauczyć. Problemy od pierwszych minut zdarzały się zbyt często w ostatnich kilku meczach. Nie powinno być tak, że ktoś samotnie biegnie w stronę naszej bramki. Pokazaliśmy jednak charakter i poprawimy to!
Waldemar Anton: – W tym meczu było wszystko, co chciałoby się widzieć jako kibic: Emocje, mnóstwo bramek. Oczywiście nie mieliśmy dobrego początku meczu, nie broniliśmy się dobrze, gdy traciliśmy bramki. Potem pokazaliśmy nasze morale, kontrolowaliśmy grę i graliśmy dominująco. Od samego początku utrzymywaliśmy się przy piłce i znaleźliśmy dobre rozwiązania. Nie miałem wątpliwości, że nadal możemy odwrócić losy meczu. Zapewniliśmy sobie ważne zwycięstwo. Odwrócenie losów meczu przegrywając 0:2 i gra z takim przekonaniem to krok we właściwym kierunku.
Gregor Kobel: – Jestem bardzo zadowolony, że zespół przyspieszył grę przy stanie 0:2, strzelił gola w pierwszej połowie, a następnie bardzo dobrze wyszedł z szatni. To miła rzecz dla mnie i całego zespołu i jestem z tego dumny. Pokazaliśmy silną reakcję i nagrodziliśmy się trzema punktami. Taki jest los bramkarza: Jeśli popełnisz błąd, zawsze będzie to źle wyglądać. Problem polegał na tym, że chciałem pomóc Nico, abyśmy mogli się zorganizować. W takich momentach jako bramkarz muszę grać bezpiecznie i wybijać gdziekolwiek.
Julian Brandt: – W pierwszej połowie brakowało nam konsekwencji w wykończeniach akcji. Jeśli masz poczucie, że jesteś lepszy na boisku, zawsze jest to igranie z ogniem. Jeden lub dwa kontrataki mogą postawić Cię w złej sytuacji. Mimo wszystko było to ważne zwycięstwo. Cztery gole, trzy punkty, to bardzo ważne.
Więcej samokrytyki!!!!!