W piątkowy wieczór Borussia Dortmund i VfL Bochum rozpoczną piątą kolejkę Bundesligi. Podczas przedmeczowej konferencji prasowej, trener Nuri Sahin również wspominał miniony weekend, ale skupił się przede wszystkim na pojedynku ze swoim lokalnym rywalem.
Po porażce 1:5 w Stuttgarcie, pierwszej w szóstym meczu sezonu, Borussia Dortmund chce w piątkowy wieczór zaprezentować zupełnie inną twarz.
– Nie ma potrzeby, aby cokolwiek wybielać. Odnieśliśmy się do wszystkiego i przeanalizowaliśmy wszystko bardzo dokładnie. Tego dnia brakowało nam wszystkiego – powiedział Nuri Sahin.
– Zawodnicy wykazali się dużą samokrytyką jeszcze w szatni w Stuttgarcie, co było absolutnie konieczne. Wszyscy jedziemy na tej samej łodzi. Razem przegrywamy, razem wygrywamy. Bardzo ważne jest, aby mieć trzon drużyny, który jest bardzo samokrytyczny i wie, co było dobre, a co złe i co należy zrobić lepiej. Nie odniesiemy jednak sukcesu samą rozmową.
– Nie możemy odzyskać meczu ze Stuttgartem, ponieważ to już się stało, ale musimy wyciągnąć z tego wnioski. Mamy nadzieję, że w piątek pokażemy zupełnie inną twarz i wygramy mecz – powiedział Sahin przed pojedynkiem na własnym stadionie.
Z wyjątkiem Giovanniego Reyny, Almugery Kabara i Filippo Mane, cały skład jest do dyspozycji trenera. Ramy Bensebaini, Julian Ryerson i Yan Couto, którzy zmagali się z lekkim przeziębieniem, ponownie odbyli już części treningów. Reyna być może wróci do składu na dwa ostatnie mecze przed kolejną przerwą reprezentacyjną na początku października.
Sahin spodziewa się innego meczu z Bochum niż w ostatni weekend: – Ze względu na formację, ustawienie i zawodników. Musimy wygrywać pojedynki – mówi trener, spodziewając się zaciętego przeciwnika.
VfL Bochum wciąż czeka na swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie: Po odpadnięciu w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec z Jahn Regensburg, nastąpiły porażki w Bundeslidze z Lipskiem, Mönchengladbach i Freiburgiem. W ubiegły weekend VfL zdobyło punkt w meczu z Holstein Kiel i znajduje się na 16. miejscu w tabeli.
– Gramy u siebie i chcemy całkowicie skupić się na sobie, zachowując niezbędny szacunek do przeciwnika. W piątek wszystko musi pójść w jednym kierunku i to są trzy punkty, które chcemy i musimy tutaj zdobyć.