19 lipca 2005 roku Nuri Sahin rozegrał na Westfalenstadion swój pierwszy mecz jako aktywny piłkarz. Ówczesny 16-latek siedział na ławce rezerwowych podczas zremisowanego 1:1 meczu z Sigmą Ołomuniec. 19 lat później rozegrał swój pierwszy mecz jako trener Borussii Dortmund.
– Zawsze chciałem wrócić do tego miejsca – powiedział o swoim debiucie trenerskim na stadionie, na którym jako dziecko grał jako chłopiec do podawania piłek i gdzie wystąpił 134 razy w koszulce BVB.
– Czułem niezwykle mrowienie. Nie mogłem się doczekać tego meczu przez cały dzień i skłamałbym, gdybym powiedział, że tak łatwo go rozegrałem.
– Mecz z Aston Villą wypadł dobrze. Oczywiście nie było idealnie, ale idzie to w dobrym kierunku. Mieliśmy wiele dobrych momentów, dominowaliśmy będąc przy piłce. Najważniejsze jest to, że wykonaliśmy nasze założenia. Podoba mi się to, że wszystko robimy razem. Współpracujemy z piłką i przeciwko niej.
Sahin trenuje swój zespół tak, aby miał dużą zmienność taktyczną. W meczu przeciwko Aston Villi, Sahin zaskoczył wszystkich, desygnując do gry Karima Adeyemiego w roli napastnika.
– Chcieliśmy dodatkowego szybkiego zawodnika, który potrafiłby wchodzić w wolne przestrzenie. Wypróbujemy wiele wariantów – powiedział Sahin.