Sześciu zawodników Borussii Dortmund i ich drużyny znalazło się wśród ośmiu najlepszych drużyn w Europie podczas Euro 2024. Po tym jak niemieccy gracze Nico Schlotterbeck, Emre Can i Niclas Füllkrug oraz Szwajcar Gregor Kobel dotarli do ćwierćfinału w sobotę, Donyell Malen i Salih Özcan również awansowali do kolejnej rundy we wtorek wieczorem. Malen zabłysnął zdobyciem dwóch bramek dla Holandii.
Po tym, jak Holendrzy musieli zadowolić się trzecim miejscem w grupie D za Austrią i Francją, drużyna trenera Ronalda Koemana spotkała się we wtorek w Monachium w 1/8 finału z Rumunią. Inaczej niż w ostatnim meczu grupowym z Austrią (2:3), Malen początkowo usiadł na ławce rezerwowych.
Dzięki bramce Cody'ego Gakpo w 20. minucie Oranje do przerwy prowadziło 1:0. Aby jeszcze bardziej przyspieszyć grę ofensywną, trener Koeman na początku drugiej połowy wprowadził do gry Malena. Zawodnik Dortmundu wszedł na boisko za Stevena Bergwijna. Holendrzy nie wykorzystali później wielu okazji i dlatego nie udało im się od początku przesądzić o losach spotkania. Dopiero w 83. minucie Malen po doskonałej akcji Gakpo zdołał przerzucić piłkę nad linią bramkową z kilku metrów i podwyższyć na 2:0.
W ostatniej minucie doliczonego czasu gry zawodnik Borussii ponownie przejął piłkę w kontrataku, dośrodkował z lewej strony i z 16 metrów posłał piłkę w krótki róg. Po zwycięstwie z Rumunią, reprezentacja Oranje zmierzy się z Turcją w najbliższą sobotę, 6 lipca o 21:00 na Stadionie Olimpijskim w Berlinie.
W meczu stolicy Malen spotka się ze swoim kolegą z drużyny BVB, Salihem Özcanem, który we wtorkowy wieczór wyeliminował Turcją z turnieju Austrię i Marcela Sabitzera. Özcan początkowo musiał oglądać szybką grę z ławki rezerwowych, a Marcel Sabitzer od początku znajdował się na boisku w szeregach Austriaków – jak to miało miejsce w każdym dotychczasowym meczu.
Turecki obrońca Merih Demiral dał Turcji prowadzenie już po 57 sekundach. W emocjonującym meczu, Salih Özcan po około godzinie (58 min) wszedł na boisko z ławki zastępując Ismaila Yükseka. Zaledwie kilka sekund później Demiral podwyższył wynik na 2:0 (59').
W rezultacie Austriacy wywierali presję na przeciwniku. Po rzucie rożnym Sabitzera bramkę strzelił Michael Gregoritsch. Od tego momentu Turcy z całych sił bronili się przed naporem Austriaków, odnosząc końcowy sukces.