Borussia Dortmund z chęcią kontynuowałaby współpracę z Parisem Brunnerem, ale niemiecki zawodnik nadal waha się, czy podpisać swój profesjonalny kontrakt. BVB zamierza teraz wywrzeć presję na zawodniku.
Kjell Wätjen pokazuje, jak pięknie mogą potoczyć się sprawy. Po znakomitym debiucie w Bundeslidze w sobotę przeciwko Augsburgowi (5:1), w którym pomocnik zagrał od pierwszej minuty, we wtorek rano pisał maturę. Po egzaminie udał się na lotnisko, gdzie czekał samolot, który zabrał go do Paryża na mecz z PSG. Wieczorem, kiedy Borussia Dortmund awansowała do finału Ligi Mistrzów, przynajmniej siedział na ławce rezerwowych.
Paris Brunner mecz z Paris Saint-Germain oglądał w telewizji i obecnie nie ma dla niego miejsca w pierwszym zespole. Jak donosi Sport Bild, BVB zadecydowało wewnętrznie, że 18-letni zawodnik będzie mógł ponownie pojawić się w pierwszym zespole dopiero po podpisaniu profesjonalnego kontraktu.
Brunner waha się od miesięcy i żąda znacznie wyższej rocznej pensji niż oferowane obecnie 300 000 euro. Kontrakt młodzieżowy Niemca w Dortmundzie wygasa w 2025 roku, więc od stycznia będzie mógł negocjować z nowym pracodawcą. Prawdopodobnie nie trafi do Eintrachtu Frankfurt. Jak podaje dalej Sport Bild, Orły zasygnalizowały zainteresowanie, ale od tego czasu zdołały się z tego wycofać.