Ian Maatsen o swoich szansach na pozostanie w BVB w przyszłym sezonie: – W tej chwili tak naprawdę nie skupiam się na tym. Mamy przed sobą wiele ważnych meczów i na nich skupiam się w pełni. Nie wiem, co się wydarzy latem, na pewno będzie kilka opcji. Mogę powiedzieć, że czuję się bardzo dobrze w Dortmundzie i naprawdę cieszę się z pobytu w BVB. Czuję też, że jestem tu bardzo mile widziany.
Maatsen o doniesieniach sugerujących, że oznajmił szefom Chelsea, że nie chce wracać do Londynu w przyszłym sezonie: – Nie, nie zrobiłem tego. Na tym etapie mojej kariery skupiam się głównie na grze. To dla mnie najważniejsza rzecz. Mam kontrakt z Chelsea, to duży klub. Jak powiedziałem, nie myślę teraz o mojej przyszłości. Zobaczymy, co się wydarzy.
Maatsen o największych różnicach pomiędzy Bundesligą, a Premier League: – Gra w Premier League toczy się jeszcze szybciej niż w Bundeslidze. Poza tym harmonogram jest jeszcze bardziej napięty. Choć w Bundeslidze jest pod tym względem podobnie, jednak jest trochę więcej czasu na odpoczynek po meczach i przygotowanie się do nadchodzącego meczu z nieco większą ilością czasu. Mimo że mecze w Niemczech również są wymagające, powiedziałbym, że intensywność w Anglii jest nieco wyższa".
Maatsen o tym, dlaczego tej zimy zdecydował się na wypożyczenie do BVB i kontynuowanie kariery w Bundeslidze: – Naprawdę chciałem więcej grać. To była dla mnie najważniejsza rzecz. Miałem w głowie pewne pomysły związane z Chelsea, ale z jakiegoś powodu nie wyszło, ale to nie koniec świata, czasami to tylko część twojej podróży. Musisz znaleźć dla siebie dobre rozwiązanie. Życie czasami daje ci możliwości, musisz je wykorzystać. Teraz tu jestem i wszystko idzie bardzo dobrze. Teraz cały świat może zobaczyć, kim jestem i do czego jestem zdolny".
Maatsen o niemieckiej ekstraklasie: – Bundesliga to idealna scena dla młodego zawodnika, aby mógł zaprezentować swoje umiejętności. Dla młodego zawodnika takiego jak ja naprawdę ważne jest, że trener i działacze tak dużego klubu, jak Borussia Dortmund, dali mi szansę zabłysnąć. Nie zdarza się to tak często w Premier League. To zupełnie inna liga. Dla młodych zawodników panuje tam zupełnie inny klimat.
Maatsen o przechodzeniu na środek pola: – Trenerowi podoba się, gdy przechodzę z pozycji bocznego obrońcy do pomocy i nadal jestem uważny w defensywie. Ta pozycja nie jest dla mnie nowa, grałem w niej wiele razy, gdy byłem młodszy. Mam swobodę gry do przodu, a także biorę udział w fazie przygotowawczej akcji. Jako zespół nad tym pracowaliśmy i ustawienie mnie w środku pola to dobra taktyka.
Maatsen o Terzicu porównującym go do Guerreiro: – Raphael to naprawdę dobry piłkarz. Sprawia mi przyjemność, gdy porównuje się mnie z czołowymi graczami takimi jak on.
Maatsen o zawodzie z powodu opuszczenia meczu z Lipskiem i atmosferze w meczu z Atletico: – Oczywiście chcę grać w każdej możliwej minucie, jeśli to możliwe, ale w piłce nożnej zdarza się, że od czasu do czasu zostaje się zawieszonym Muszę poprawić ten aspekt w mojej dalszej części kariery, być mądrzejszym i otrzymywać mniej żółtych kartek. Po ćwierćfinale było szaleństwo. Myślę, że to był jeden z najlepszych meczów w mojej karierze. Kibice BVB są niesamowici. Jako zawodnik na boisku czujesz ich energię od pierwszej sekundy rozgrzewki aż do samego końca. Ten stadion jest niesamowity. Niewiele klubów w Europie ma coś takiego. Nigdy nie doświadczyłem czegoś podobnego jak Żółta Ściana.
Maatsen o tej samej atmosferze w meczu z PSG: – To przychodzi naturalnie od fanów. Nie musimy o to prosić, musimy po prostu pokazać im na boisku, że jesteśmy gotowi dać z siebie wszystko. Wtedy to zrobią niezależnie od tego, czy chodzi o Bundesligę, czy o Ligę Mistrzów, nasi kibice muszą z nami walczyć, tak jak zrobiliśmy to przeciwko Atletico. Musimy pokazać Paryżowi, kim jesteśmy, to jest nasz dom. Musimy grać z dumą, dla naszych fanów, ale także dla nas samych. Chcemy stworzyć historię. Dlaczego nie mielibyśmy pokonać PSG i dotrzeć do finału?
Maatsen o tym, że PSG to duże wyzwanie, a stoi za tym awans do finału: – Oczywiście to będzie duże wyzwanie, ale piłka jest okrągła, wszystko może się zdarzyć. Podchodzimy do meczu z pełną pewnością siebie, bo musimy się zaangażować od początku i nie zwątpimy w siebie. Wtedy pokażemy dobry występ. Prawdopodobnie całe miasto zrobi się czarno-żółte. Nie wiem, czy uda nam się dostać do finału, wiem jednak, że wszyscy jesteśmy na to gotowi. Wszyscy mamy to marzenie i chcemy je spełnić.