Borussia Dortmund pokonała Atletico Madryt 4:2 i awansowała do półfinału Ligi Mistrzów, gdzie zagra z Paris Saint-Germain. Poniżej pomeczowe komentarze dyrektora sportowego Sebastiana Kehla oraz zawodników.
Sebastian Kehl: – Wielkie uznanie dla zespołu i sztabu trenerskiego za sposób, w jaki przygotowali się do meczu. Udało nam się ponownie zapisać w historii BVB i ponownie dotrzeć do półfinału. Niesamowitą energię dało się wyczuć także wśród fanów. Cieszę się, że mogliśmy zaoferować naszym kibicom kolejne wielkie emocje. Bycie wśród czterech najlepszych drużyn w Europie to spore osiągnięcie. Wiemy jednak również, że potrzebujemy teraz dwóch zwycięstw z Bayerem Leverkusen i RB Lipsk, aby móc grać w tych rozgrywkach w przyszłym roku. PSG to zespół o wysokiej jakości, który imponująco wygrał w Barcelonie. Do obu meczów przystąpimy bardzo skoncentrowani.
Niklas Füllkrug: – Półfinał Ligi Mistrzów to coś niesamowitego. Jeśli spojrzysz na moją ścieżkę kariery, jest to coś naprawdę, naprawdę wspaniałego. Wspaniale było móc dzisiaj doświadczyć tej gry na boisku przez 90 minut. Stadion był magiczny, atmosfera niesamowita. To dodało nam niesamowitej energii na boisku. Nikt się nie oszczędzał ani przez moment, byliśmy niezwykle pracowici i od razu zdobyliśmy piłkę. W drugiej połowie rywale znaleźli dobre rozwiązania, ponieważ dokonali zmian i sprowadzili dwóch zawodników do gry jeden na jednego, którzy sprawili nam problemy. Nasza reakcja była jednak świetna. Strzelasz na 3:2, strzelasz na 4:2 i możesz strzelić na 5:2. To był mocny psychicznie występ.
Marcel Sabitzer: – Ciężko opisać swoje uczucia, to był rollercoaster emocjonalny. Zagraliśmy świetną pierwszą połowę, ale potem pozwoliliśmy im wrócić do gry – to było denerwujące. Wciąż jednak wierzyliśmy, stadion nas wspierał, atmosfera była niesamowita. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że jesteśmy w półfinale. Wtorkowy wieczór, Liga Mistrzów, 80 000 kibiców: To jest to, o czym marzysz jako mały chłopiec. Kiedy możesz tego doświadczyć, jesteś tak zmotywowany, że biegasz dodatkowe metry. Jestem szczęśliwy, że mogłem pomóc drużynie. Graliśmy już w tym sezonie z PSG i chociaż zostaliśmy pokonani na wyjeździe, w Dortmundzie wszystko było otwarte. Chcemy dostać się do finału, to jest nasz cel.
Gregor Kobel: – Jesteśmy szczęśliwi, a kibice bardzo nam pomogli. Byłem dziś bardzo pozytywnie nastawiony, nawet gdy remisowaliśmy 2:2. Nie martwiłem się tym specjalnie, ponieważ byłem pewien, że zrobimy jeszcze choć jedną rzecz, aby doprowadzić do dogrywki. Mecz w półfinale rozgrywany w Dortmundzie będzie czymś wyjątkowym. W półfinale wszystko jest możliwe. Musimy dbać o siebie, grać swoje i wnosić pasję na boisko.
Julian Brandt: – Takie noce są wyjątkowe. Szczególnie ten sezon Ligi Mistrzów jest wyjątkowy. Gramy dobry futbol i porywamy ze sobą kibiców, zwłaszcza u siebie. To był wspaniały mecz dla wszystkich, którzy przyszli na stadion. Zagraliśmy świetną pierwszą połowę i mieliśmy grę pod kontrolą, jeśli nie liczyć okazji Moraty. Reakcja (na dwie stracone bramki) była rewelacyjna. Marcel Sabitzer miał ogromny wpływ na to co działo się na boisku. Jesteśmy w półfinale, ale najpierw w niedzielę mamy bardzo trudny mecz u siebie z Bayerem Leverkusen, a potem bardzo ważny mecz w Lipsku.
Gratuluje, że chociaż tobie udało się je spełnić.