Mecz przypominający grę podwórkową, ale ostatecznie zakończony skromnym zwycięstwem Borussii Dortmund, która broniła się do ostatnich sekund.
Do pierwszej części spotkania obydwa zespoły podeszły na wielkim luzie, w taki sposób, że nie zależało żadnej ze stron na szybkim odebraniu futbolówki.
W 11. minucie mocny sprawdzający Kobela strzał zza pola posłał Plea, jednak trafił on prosto w Szwajcara. Na premierową szansę BVB musieliśmy czekać do 22. minuty, ale było warto, bo cudowna piłka wypuszczająca Sabitzera i piekielnie mocne uderzenie Austriaka wyprowadziły przyjezdnych na prowadzenie. W 28. minucie w polu karnym faulowany był Schlotterbeck, a doppelpacka zanotował Marcel Sabitzer, który pewnie wykorzystał jedenastkę. Nastały minuty ciszy przed burzą, gdy w 36. minucie zupełnie niekryty Wober umieścił piłkę w siatce po wrzutce z rzutu rożnego, a zbytnia pewność siebie u piłkarzy BVB została skarcona. Przed przerwą chrapkę na gola miał Adeyemi, ale jego uderzenie po ziemi okazało się za słabe, aby pokonać goalkeepera.
Druga połowa nie obfitowała w żadne emocje, nie działo się praktycznie nic!
Prawie wszystkie strzały oddane po przerwie, a było ich niewiele, nie zasługują na wspominanie. Na pierwszą groźną sytuację trzeba było czekać aż do 87. minuty, kiedy Marius Wolf zmylił zmęczoną defensywę rywali, a następnie chciał zaskoczyć bramkarza strzałem z ostrego kąta, niestety nieskutecznie. Gospodarze, którzy od 55. minuty przejęli dominację nad spotkaniem, na niebezpieczną okazję bramkową czekali do doliczonego czasu gry, a bliski pokonania Kobela był Cvancara, jednak jego intencja została wyczuta przez goalkeepera, a dobitkę barkiem zablokował Nico Schlotterbeck, utrzymując czarno-żółtych przy życiu. Minutę później kolejne podanie w polu karnym otrzymał czeski napastnik, ale tym razem posłał piłkę tuż nad poprzeczką.
Bundesliga 29. kolejka
Borussia M'Gladbach - Borussia Dortmund
BMG: Omlin - Friedrich, Elvedi, Wober(75. Jordan)(85. Herrmann) - Lainer(64. Cvancara), Weigl(74. Reitz), Itakura, Netz - Honorat, Plea, Ngoumou(64. Hack)
Rezerwa: Nicolas, Chiarodia, Scally, Neuhaus
Trener: Gerardo Seoane
BVB: Kobel - Wolf, Sule, Schlotterbeck, Maatsen(46. Ryerson) - Ozcan, Sabitzer - Adeyemi, Brandt(71. Nmecha), Bynoe-Gittens(54. Malen) - Haller(10. Moukoko)(71. Hummels)
Rezerwa: Meyer, Reus, Can, Fullkrug
Trener: Edin Terzić
Bramki:
0:1 Sabitzer (22. Schlotterbeck)
0:2 Sabitzer (28.pen)
1:2 Wober (36. Honorat)
Żółte kartki: Itakura - Maatsen, Adeyemi 2x, Nmecha
Czerwona kartka: Adeyemi
Sędzia: Florian Badstubner
Widzów: 54 042
i pomijam już zachowania Adeyemiego, których jako dorosły człowiek i kibic po prostu nie rozumiem ale w tak ważnym meczu dla utrzymania tlenu w walce o miejsce premiowane awansem do LM , pewne zachowania nie przystoją. 3 punkty przepchnięte ze słabym przeciwnikiem , a najlepsi dzisiaj na boisku to Schlotterbeck i .... SABITZER . To mówi samo za siebie i nie nastraja zbyt optymistycznie przec rewanżem z Atletico. No ale każdy mecz jest inny i być może się uda coś jeszcze ugrać w tym sezonie. Oby.
- Nasze dziewiątki nie trafiają do siatki
- szóstki nie działają w ogóle
- boczni obrońcy oprócz ''walecznego'' Ryersona nie istnieją. Maatsen sprawiał na początku b. dobre wrażenia, ale w meczach z drużynami na wyższym poziomie niestety nie daje rady. Jego wartość to nie więcej niż 5-10 mln euro.
Terzic zresztą także.