Pojedynek czwartego z trzecim odbędzie się w sobotni wieczór w Westfalenstadion. W hicie 28. kolejki, Borussia Dortmund podejmie VfB Stuttgart.
– Kwiecień będzie jednym z najtrudniejszych miesięcy w mojej karierze. Nie możemy się jednak doczekać i możemy oczekiwać, że będzie to wspaniały miesiąc – powiedział obrońca BVB, Mats Hummels myśląc o czekających jego drużynę wyzwaniach.
W kwietniu w Bundeslidze czarno-żółci zmierzą się z VfB Stuttgart, Borussią Mönchengladbach, liderami ligi Bayerem Leverkusen i RB Lipsk. Atletico Madryt będzie z kolei rywalem Borussii w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Jednak trenerzy i zawodnicy nie myślą jeszcze tak daleko – wszyscy skupiają się na sobocie i walce o miejsce w Lidze Mistrzów z bezpośrednim rywalem: – Mam nadzieję w sobotę wszyscy będą naprawdę dobrze się bawić i będą zadowoleni z naszego występu – powiedział Hummels.
VfB Stuttgart to jedna z niespodzianek sezonu: Drużyna Die Schwaben zmierza obecnie w stronę udziału w Lidze Mistrzów – z 57 punktami VfB jest na trzecim miejscu, a czwarte BVB ma cztery punkty mniej. Dzięki zwycięstwu, Borussia może zmniejszyć przewagę. Tym razem trener BVB, Edin Terzic może ponownie polegać na Marcelu Sabitzerze, który był zawieszony za czerwoną kartkę. Dostępny jest także Gregor Kobel, który od wtorku wraca do treningów zespołowych po infekcji przewodu pokarmowego. Po uderzeniu w udo Donyell Malen w środę odczuwał jeszcze dyskomfort i nadal nie jest jasne, czy będzie mógł zagrać przeciwko Stuttgartowi.
VfB Stuttgart przyjedzie do Zagłębia Ruhry jako czwarta najlepsza drużyna wyjazdowa Bundesligi – zwycięstwo w siedmiu z ostatnich dziewięciu meczów na wyjeździe, dwa remisy. Szczególną uwagę zwraca się na dwóch napastników Serhou Guirassy’ego i Deniza Undava, którzy łącznie mają na koncie 38 goli. Terzic skupia się jednak także na zawodnikach stojących za napastnikami: – Mają też zawodników, którzy stawiają ich obu w centrum uwagi i grają niebezpieczne piłki. Mają stabilność z tyłu, są niezwykle elastyczni i pełni pewności siebie. To niebezpieczna mieszanka. Chcemy zafundować im najcięższy mecz w sezonie, pokazując im, do czego jesteśmy zdolni tutaj w Dortmundzie.
BVB wygrało cztery ostatnie mecze w Bundeslidze, w tym 2:0 w Monachium w ostatnią sobotę.
– Byliśmy zadowoleni ze zwycięstwa, a także ze sposobu, w jaki tego dokonaliśmy. Ale w niedzielę znów nie mogliśmy się doczekać kolejnego meczu. Oczywiście chcemy czerpać pewność siebie z gry, ale także dużo chciwości i głodu. W ciągu ostatnich kilku tygodni zebraliśmy argumenty, aby wyglądać na bardzo pewnych siebie w tym wyjątkowym dla nas meczu.
Spotkanie powiązane jest z obchodami 50-lecia stadionu przypadającym 2 kwietnia. Terzic pamięta wiele momentów z historii stadionu, m.in. gole Larsa Rickena przeciwko Deportivo La Coruna i czy Felipe Santany przeciwko Maladze. Ale mówi uważa też: – To było pierwsze 50 lat. Przed nami jeszcze wiele wspaniałych chwil i wydarzeń. Kto wie, co wydarzy się w sobotę. Będziemy na miejscu gotowi na kolejne wspaniałe doświadczenia.