Borussia Dortmund pokonała VfL Bochum 3:1 w niedzielnym meczu 19. kolejki Bundesligi. Bohaterem spotkania został Niclas Füllkrug, który trzykrotnie wpisał się na listę strzelców.
W meczu z VfL Bochum w zespole Borusii zabrakło ośmiu zawodników: Kobela, Brandta, Reusa, Adeyemiego, Ryersona, Nmechy, Hallera i Duranville'a, a Can i Hummels znaleźli się na ławce rezerwowych. W porównaniu z meczem w Kolonii, w składzie dokonano jednak tylko dwóch zmian: Meyer w bramce i Moukoko w ataku zastąpili Kobela i Brandta.
Pierwsza połowa meczu została ostrożnie rozegrana przez obie drużyny, ale rozpoczęła się od mocnego uderzenia w 3 minucie: Po pojedynku w środku pola piłka dotarła do Donyella Malena, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Manuelem Riemannem, który faulował Holendra, a Niclas Füllkrug pewnie wykorzystał rzut karny dając prowadzenie 1:0.
Liczba celnych strzałów – 2:2 po pół godzinie gry pokazała, że mecz toczył się głównie w środku pola, z dużą ilością posiadania piłki przez BVB (60%), ale z niewielką ilością przekonujących okazji. Uderzenie Iana Maatsena z dziesięciu metrów nie sprawiła Riemannowi żadnych problemów, ale bramkarz VfL miał nieco więcej kłopotów po rzucie wolnym Marcela Sabitzera. Krótko przed końcem pierwszych 45 minut zdołał wyrównać, kiedy Nico Schlotterbeck skierował piłkę do własnej bramki po dośrodkowaniu Patricka Osterhage'a.
Druga połowa rozpoczęła się od niebezpiecznych ataków gości. Marcel Sabitzer starał się uporządkować grę BVB i przenieść ją głębiej na połowę gości. Odpowiedzią było uderzenie Youssoufy Moukoko z 16 metrów, które zostało obronione przez bramkarza gości. Niedługo potem Edin Terzic dokonał korek w składzie – Moukoko zszedł z boiska, a zastąpił go Giovanni Reyna, który zagrał w roli ofensywnego pomocnika, a Jamie Bynoe-Gittensa wszedł w miejsce Malena. Chwilę później Niclas Füllkrug wyprowadził BVB na prowadzenie 2:1 po golu zdobytym strzałem głową po dośrodkowaniu Marcela Sabitzera.
Tuż przed końcem meczu Bynoe-Gittens został powalony przez Gamboę w polu karnym, a Niclas Füllkrug po raz drugi tego dnia wykorzystał jedenastkę, ustalając wynik meczu na 3:1.
BORUSSIA DORTMUND – VFL BOCHUM 3:1 (1:1)
Borussia Dortmund: Meyer – Meunier, Süle, Schlotterbeck, Maatsen – Özcan, Sabitzer – Malen (71. Bynoe-Gittens), Sancho (83. Hummels) – Moukoko (66. Reyna), Füllkrug
VfL Bochum: Riemann – Oermann (68. Gamboa), Ordets (79. Loosli), Masovic, Wittek – Losilla (79. Paciencia), Osterhage – Stöger – Bero, Broschinski (79. Hofmann), Antwi-Adjei (79. Kwarteng)
Rezerwa: Lotka, Morey, Wolf, Can, Pohlmann, Blank – Thiede, Danilo Soares, Passlack, Förster
Gole: 1:0 Füllkrug (6., rzut karny), 1:1 Schlotterbeck (45., sam.), 2:1 Füllkrug (72., Sabitzer), 3:1 Füllkrug (90.+1, rzut karny)
Widzów: 81.365
Heja BVB
grę głową,
grę tyłem do bramki,
dobre odegrania
i rzuty karne.
Nie wypaliła współpraca z Moukoko, bo piłki do przodu szły najczęściej na skrzydła. Jednak w tym momencie liczą się punkty. Gratulacje dla drużyny!!! Nie ważne jak najważniejsze, że po 3 meczach mamy 9 punktów, bramki 10:1.
Na wielki plus Maatsen. Jest niesamowicie szybki, ale ma jednocześnie dobry przegląd pola i super dośrodkowania.
Na wielki minus Schlotter. On popełnia tyle błędów nawet ze słabymi drużynami, że na dłuższą metę nie widzę go w pierwszej drużynie.
Masz kapitalne analizy (częstokroć zastanawiam się czy nie jesteś trenerem piłkarskim choćby jakiejś drużyny młodzieżowej) ale co do Sabitzera się nie zgodzę. Ustawienie chłopa na 10, 8 czy nie daj Bóg drugiej 6 to zupełnie inna bajka. Dopiero jak przesunięto go w drugiej połowie wyżej od razu zaczął grać inaczej. On nigdy nawet w najlepszych czasach Lipska nie był przecinakiem. To że nasz środek był wielką dziurą to wina Terzica. Jeśli wychodzisz na 2 napastników i nie masz Bellinghama tylko Ozcana to sam widzisz że robimy sobie kuku. A liczenie że kiepski w obronie Sabitzer nagle pomoże w destrukcji Ozcanowi to jak liczenie na to, że Bałtyk będzie latem ciepły jak Morze Śródziemne :-)
Pełna zgoda co do Sabitzera .Ja w jednym z postów powyżej napisałem, że on lepiej gra jako ofensywny pomocnik i na takiej pozycji gra w reprezentacji Austrii. Przy akcji bramkowej pokazał Gittensowi lewą dłonią gdzie chce otrzymać piłkę i dostał ją idealnie, a następnie wrzucił w pole karne gdzie Fullkrug dzięki dobrej koordynacji i timingowi podczas wyskoku strzelił gola, bo wielu napastników by tej piłki nawet nie sięgnęło głową ,nie mówiąc już o skutecznym uderzeniu. To była naprawdę fajna akcja i oby tak dalej. Ja jestem natomiast osobiście pod wrażeniem gry Malena jako fałszywa "9" , a nigdy nie byłem jego przesadnym fanem. To jak on wchodzi w pole karne to bajka. Ja w ogóle to widzę już zalążki lepszej gry ofensywnej tylko trzeba bardziej rotować zawodnikami aby grali może mniej minut ale bardziej intensywnie.
Jak do tej pory to nasi bramkarze są niepokonani (biorąc pod uwagę dokończenie poprzedniej rundy i wiosennej).Nie udało się nikomu ich pokonać .Wszystkie bramki strzelali dortmundczycy . MATI1909 dobrze napisał że nie mamy obrony ,wczoraj Szloti to wyglądał ja by to była końcówka sezonu dla czego nie wszedł młody Blank.,Biorąc pod uwagę początek sezonu To wymęczone 1:0 z kolonią i 1:1 z Bochum
Tak jak pisałem wcześniej że na gwałt potrzebny środkowy obrońca.
Pozdrawiam wszystkich i zapraszam na mecz 17-go z Wolsburgiem.
Balem sie strasznie wystepy meyera, ktory dziala na mnie jak plachta na byka, ale tym razem musze go pochwalic, bo nie zawalil niczego, tylko zagral swoje. Nie wiem jak wygladala komunikacja przy straconym golu, ale ogolnie bez zastrzezen do niego. Reszta zespolu klasycznie bezplciowa. Jedynym pilkarzem ktory zapadl w pamiec to Hummels, bo gosc mimo swojego wieku i mimo tego, ze tutaj polowa osob go skresla, to jest ciagle prze kotem. I jezeli mu tylko zdrowie pozwoli, to nie oceniajmy go tylko po PESELu, bo to jest profesor.
Acha i jeszcze co do toma menie. Gosc zagral niczy nie wyrozniajacy sie mecz. Wiem, ze jego bledy sa tutaj mnozone do rangi katastrofy, ale patrzac obielktywnie, to zagral to co reszta zespolu. Sredni odfajkowant mecz za 3 pkt. Natomiast chcialbym w przyszlosci zobaczyc nowego PO, bo muenier jest podobny do moreya. Jest i tyle. A ja jednak chcialbym zawodnika, ktory by sie wyroznial na plus :P
Nie pisze tutaj o wyszkoleniu, wybieganiu czy innych atrybutach. Chodzi mi bardziej o to, co obaj wnosza do zespolu. Jeden i drugi sa, ale gdyby ich nie bylo, to nikt by nie "zauwazyl".
Skala zachwytu nad meczem BVB jest niezrozumiała. Faktycznie można oddać im to, że zgarnęli 3 pkt a jak wiemy nam poza meczem z Bayernem zawsze największy problem sprawiali murarze więc ok.
Ale spójrzmy na to inaczej. W pierwszej połowie zagraliśmy jak przeciętni trampkarze. Liczba niecelnych podań, błędnych odbiorów brak pomysłu na zagranie z jednej klepy. Wisienka na torcie była ilość podań za plecy. To był piłkarski kabaret. W drugiej połowie było trochę lepiej i co by nie powiedzieć to zmiany zadecydowały o naszej wygranej.
Popatrzmy na plusy:
Meyer zwany na stronie popularnie ręcznikiem okazał się bardzo rzetelnym keeperem.
Sabitzer jak mógł zagrać wyżej okazuje się że ma zmysł do kreowania akcji pokroju najlepszych momentów Brandta.
Fullkrug. Byłem tu jędrnym z nielicznych który go bronił. Chłopak jest świetnym napadziorem tylko musi dostawać piłki. Świetnie grał tyłem do bramki dużo widział. No i bezczelność przy karnych. Niesamowita
Reyna. Powiem tak przy tej naszej mizerii w środku pola trzeba by zastanowić się mocno nad sprzedażą tego chłopaka i sensem takiej decyzji.
Maatsen. Chłopak na prawdę z wysokiego pułapu wszedł do zespołu. Niedość że dobrze czyta grę do przodu to wbrew powszechnym obawom nie popełnia większych baboli w obronie.
Hummels- 10 minut wystarczyło żeby pokazać, że to Sule albo Schlotterbeck powinni siedzieć na ławce. Proste
Gittens- chłopak jednym dotknięciem piłki a właściwie jej muśnięciem i obserwacją gry pokazał co to znaczy mieć w swoich szeregach technicznego zawodnika…
Kolejne 3 mecze to powinny być 3 zwycięstwa. Obawiam się tylko że 6 wygranych z rzędu to może niektórym przyjść na myśl o byciu w grze o paterę :-)
Nie wspomniałem celowo o Sancho bo zagrał słabiej niż w poprzednich meczach ale uważam że i tak dobrze jak na chłopaka który nie grał kilka miesięcy i na pewno przechyli szalę wygranej w niejednym meczu
I niestety potrzeba trenera, który umie poukładać klocki :-)
Trzeba jednak przyznać, że od czasu przyjścia Sahina i Bendera wyniki się zgadzają. Zobaczymy jak zagramy z trochę mocniejszymi rywalami.