W niedzielę Borussia Dortmund rozegra swój pierwszy w tym roku mecz u siebie, a jej rywalem będzie VfL Bochum. Podopieczni Edina Terzicia wygrali dwa pierwsze mecze wyjazdowe, dzięki czemu BVB zaczęło nowy rok z maksymalnym dorobkiem sześciu punktów przy bilansie bramkowym 7:0.
– Wiemy, że zrobiliśmy dwa dobre kroki i pomyślnie rozpoczęliśmy rok. Musimy jednak podjąć dalsze, a kolejny czeka nas w niedzielę. Tylko to się liczy – powiedział trener BVB, Edin Terzic.
– Chcemy nadal grać dobry futbol i osiągać dobre wyniki. Wtedy będziemy mogli wywrzeć presję na konkurencji, a to zależy tylko od nas.
Emre Can i Mats Hummels wkrótce wrócą do składu, ale nadal istnieją znaki zapytania dotyczące występów Gregora Kobela i Juliana Brandta.
Łącznie z meczem pucharowym, BVB musiało ostatnio trzy razy z rzędu grać na wyjeździe z Bochum (jedno zwycięstwo, dwa remisy). Ostatni jak dotąd mecz u siebie odbył się w listopadzie 2022 roku. Wtedy czarno-żółci wygrali 3:0 po bramkach Moukoko (2) i Reyny. W sumie odbyło się 65 spotkań pomiędzy obydwoma zespołami, z czego BVB wygrało 25.
Podczas gdy BVB musiało w tym roku grać na wyjeździe, Bochum rozgrywało tylko mecze u siebie. W pierwszym meczu w tym roku VfL zremisowało 1:1 z Werderem Brema, a następnie wygrało 1:0 z VfB Stuttgart. Z 20 punktami drużyna z Bochum zajmuje 14. miejsce w tabeli i ma dziewięć punktów przewagi nad strefą spadkową.
– Grają z dużym poświęceniem i agresją. Mają najwięcej pojedynków w całej lidze, często faulują i starają się zakłócić rytm przeciwnika. Znamy cechy i umiejętności przeciwnika. Niemniej wiemy, że mamy możliwości, aby opuścić boisko jako zwycięzcy po dobrym występie – stwierdził Terzic analizując rywali.