W środowy wieczór liczy się przede wszystkim wygrana w grupie: W szóstej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów, Borussia Dortmund zmierzy się na własnym stadionie z Paris Saint-Germain.
– Wieczory z Ligą Mistrzów są zawsze wyjątkowe. Staram się jednak o tym nie myśleć i podchodzić do tego jak do normalnej gry – powiedział Nico Schlotterbeck, który pojawił się na konferencji prasowej wraz z trenerem, Edinem Terziciem.
– Postaramy się rozegrać bardzo dobry mecz na naszym stadionie. W najlepszym wypadku wygramy i przejdziemy do fazy pucharowej jako zwycięzcy grupy. To jest sportowa rywalizacja, którą chcemy rozstrzygnąć na swoją korzyść.
Nawet w przypadku remisu z Francuzami, BVB zapewniłoby sobie zwycięstwo w grupie. Dzięki zwycięstwu 3:1 z AC Milan dwa tygodnie temu, Borussia Dortmund zakwalifikowała się już do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Jeśli BVB zakończy fazę grupową na pierwszym miejscu, w następnej rundzie zmierzy się jedną z drużyn, która awansuje z drugiego miejsca. W przypadku porażki, PSG wyprzedzi BVB biorąc pod uwagę bezpośrednie mecze. Dla mistrzów Francji wszystko jest jeszcze możliwe w kontekście miejsc 1-3.
– Wiedzą, że potrzebują zwycięstwa, aby bezpiecznie awansować do fazy pucharowej, ale wiedzą też, że chcemy wygrać. Trzeci i czwarty zespół nadal może awansować. To będzie ekscytujące do samego końca – powiedział trener BVB, Edin Terzic o zaciętej rywalizacji w grupie.
BVB przegrało pierwszy mecz w Paryżu we wrześniu 0:2: – Widzieliśmy, jaką siłę i jakość ma przeciwnik. Z drugiej strony widzieliśmy też, że mieli problemy z obroną i zamykaniem przestrzeni, szczególnie w meczach wyjazdowych – stwierdził Terzic.
W środowy wieczór w barwach BVB nie zagrają kontuzjowani Julian Ryerson, Youssoufa Moukoko i Felix Nmecha. Kapitan Emre Can również nie pojawi się na boisku z powodu zawieszenia za żółtą kartkę. Thomas Meunier nie jest uprawniony do gry w Lidze Mistrzów, a nadal istnieją znaki zapytania wokół występów Marcela Sabitzera i Mariusa Wolfa. To, czy będą gotowi do gry pokażą najbliższe godziny. Do składu powróci z kolei Sebastien Haller.
Zwycięstwo w środowy wieczór jest celem Edina Terzicia i jego zawodników: – Gramy w Lidze Mistrzów przeciwko PSG na oczach 81 000 widzów. To wystarczająca motywacja, aby dać z siebie wszystko.