Soumaïla Coulibaly nie był w stanie wywalczyć sobie miejsca w składzie Borussii Dortmund, ale środkowy obrońca jest pewnym punktem Royal Antwerp, gdzie gra obecnie na wypożyczeniu. BVB prawdopodobnie śledzi rozwój sytuacji z mieszanymi uczuciami.
W 2021 roku Borussia Dortmund sprowadziła Coulibaly’ego z Paris St. Germain na zasadzie darmowego transferu. Jednak w ciągu dwóch lat spędzonych w Dortmundzie, 20-letni środkowy obrońca nie był w stanie udowodnić swojego potencjału i w barwach pierwszej drużyny pojawił się na boisku tylko dwukrotnie.
Zarówno otoczenie zawodnika, jak i władze BVB były raczej zadowolone, że Burnley FC zgłosiło się latem i zaoferowało Coulibaly’emu podpisanie umowy. Mówiono o wypożyczeniu z opcją wykupu za 15 milionów euro. Mimo że transfer obrońcy nie doszedł do skutku, Coulibaly ostatecznie opuścił Dortmund.
Zamiast do Premier League, były zawodnik PSG przeniósł się do belgijskiego Royal Antwerp pod skrzydła trenera Marka van Bommela. W zespole prowadzonym przez Holendra, Coulibaly regularnie melduje się na murawie zarówno w lidze, jak i w Lidze Mistrzów.
W Antwerpii Coulibaly imponuje między innymi dobrym rozegraniem. Czterokrotny zawodnik reprezentacji U20 wnosi swój wkład zarówno w defensywie, jak i w ataku i potrafi nadawać ton grze. Poza tym mierzący 191 cm zawodnik, praktycznie nie przegrywa pojedynków. Są to atrybuty, które pasowałyby do BVB w jego obecnej sytuacji.
Nasuwa się pytanie, pytanie, dlaczego Coulibaly siedział tylko na ławce rezerwowych w Dortmundzie i nie dostał żadnych szans w Bundeslidze. Bez wątpienia Sebastian Kehl i jego zespół będą bardzo uważnie śledzić rozwój Francuza, ale to, czy ponownie będą mogli sprowadzić go do Dortmundu tylko częściowo zależy od nich.
Mówi się, że Antwerpia ma zapewnioną opcję kupna wartą dwanaście milionów euro, a premier mogą jeszcze zwiększyć kwotę transferu. Jeśli mistrzowie Belgii skorzystają z opcji zakupu, w Dortmundzie najprawdopodobniej zostanie to odebrane z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony do klubu wpłyną pieniądze, z drugiej drużyna mogłyby być wzmocniona, gdyby ktoś zaufał Coulibaly’emu.
Otóż pod wodzą Terzica i Kehla BVB postawiło na bardziej doświadczonych zawodników powoli odsuwając od składu tych młodszych, nie koniecznie nie doświadczonych, czy też nie mających już ukierunkowanych karier. Nie będę tutaj wymieniał nazwisk, ale Borussia słynąca niegdyś (musiałem użyć tego słowa) ze szlifowania piłkarskich młodych talentów i ich promocją staje się powoli klubem no name. Zero indywidualności, żadnej tzw. piłkarskiej gwiazdy w klubie nie mamy, typowi wyrobnicy tylko bez ambicji aby wznieść się ponad swój poziom jak niektórzy za Jurgena. Wiadomo, że jesteśmy uznaną marką, o czym świadczy wypełniony zawsze stadion ale to jak do tej pory właśnie kibice są największą siłą i promocją tego klubu.
Co dalej Borussio? Puchar stracony, liga raczej bez podium, LM chyba jeszcze jedna runda na wiosnę. Pora wietrzenia w klubie. Robienie tego jak było do tej pory nie daję spodziewanych skutków.