W piątej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów, Borussia Dortmund zmierzy się na wyjeździe z AC Milan. Jak na razie BVB jest liderem grupy F i jeśli wygra w Mediolanie, zapewni sobie awans do fazy pucharowej.
– To coś na co pracowaliśmy. Po czterech kolejkach jesteśmy na pierwszym miejscu – powiedział trener BVB, Edin Terzic, odnosząc się do napiętej sytuacji w grupie, w której każdy z czterech klubów może zająć pierwsze lub ostatnie miejsce.
– Wszystkie zespoły mogą się zakwalifikować, ale my jesteśmy na pierwszym miejscu. Dzięki zwycięstwu możemy zdobyć dziesięć punktów, co nie będzie łatwe, ale możliwe. Przygotowujemy się na powrót do domu jako zwycięzcy i awans do następnej rundy. To jest nasz cel.
Trener nie będzie mógł skorzystać z usług środkowego obrońcy Niklasa Süle, który z powodu choroby pozostał w Dortmundzie. Nico Schlotterbeck jest lekko przeziębiony, ale w przeciwieństwie do swojego kolegi pojechał do Włoch. Oczekuje się, że wróci na boisko na ostatnią sesję treningową przed pierwszym meczem we wtorek rano. Do Mediolanu polecieli także Sebastien Haller i Karim Adeyemi, którzy z powodu choroby opuścili sobotni mecz z Mönchengladbach. Haller mógł już w niedzielę trenować z drużyną, a Adeyemi wrócił do kolegów na ostatniej sesji treningowej.
– Zakładamy, że to wystarczy dla obu – powiedział Terzic. W przypadku Marcela Sabitzera szansa, że zagra, jest bardzo duża. Pomocnik w meczu z M’gladbach musiał zostać zmieniony, ponieważ poczuł dyskomfort udzie.
W pierwszym meczu w Dortmundzie na początku października padł bezbramkowy remis: – To był bardzo zacięty i bardzo wyrównany mecz. Były fazy, w których byliśmy blisko prowadzenia, ale Milan również mógł objąć prowadzenie – powiedział Terzic.
– Obydwie drużyny broniły się dobrze i z pasją. Błędów było niewiele. Jutro będzie to nowe wyzwanie. Mamy szacunek do przeciwnika, ale także wiarę w swoje siły.