Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że Borussia Dortmund wróciła na właściwe tory, jednak ostatnie występy w Bundeslidze pokazały, że w zespole z Westfalii wciąż istnieje duże pole do poprawy.
Najbliższa przerwa reprezentacyjna powinna być pewnym wytchnieniem dla zespołu, jednak po kolejny w tym sezonie, pod wątpliwość bierze się osobę Edina Terzicia w roli trenera.
Jak donosi Sport1, 41-latek wciąż cieszy się pełnym wsparciem dyrektora zarządzającego Hansa-Joachima Watzke. Od czasów Jürgena Kloppa żaden trener BVB nie otrzymał takiego wsparcia jak Terzic.
Zdaniem telewizji dzieje się tak dlatego, że Borussia Dortmund usilnie zabiega o ciągłość na ławce trenerskiej, która została utracona po odejściu Kloppa. Od 2015 roku Thomas Tuchel, Peter Bosz, Peter Stöger, Lucien Favre, Marco Rose i Terzic zasiadali na ławce trenerskiej czarno-żółtych.
Ze wszystkich wymienionych trenerów, Terzic ma największe szanse na wyjście z kryzysu bez szwanku. Najprawdopodobniej sytuacja byłaby odmienna, gdyby zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów było zagrożone.
Obecny wicemistrz zajmuje obecnie piąte miejsce w Bundeslidze z 21 punktami, więc obecnie nie kwalifikuje się do Ligi Mistrzów, ale RB Lipsk (23 punkty) i VfB Stuttgart (24 punkty) są nadal w zasięgu wzroku.
Podkreślę w chwili obecnej.
Rozpisałem się dziś koniec.. Heja BVB
Uważam, że nie mamy innego wyboru, jak tylko go pożegnać. Im szybciej, tym lepiej, bo jego dalsza obecność w BVB to będzie tylko powiększanie i tak już ogromnych szkód. Tu nie ma co bredzić o ocenianiu po zakończeniu sezonu czy tam rundy. Tu trzeba ratować co się da, niczym okruchy dobytku z płonącego domu. Każdy kolejny dzień spędzony przez niego na obecnym stanowisku to dzień zmarnowany. To błędne koło kompromitacji, przeplatanych dającymi fałszywą nadzieję przebłyskami, na które sam dałem się złapać (Newcastle), musi zostać natychmiast przerwane, bo możemy skończyć jak Union.
Niektórzy mówią, że jeśli nie wygra z Gladbach, to coś tam, coś tam, tego i owego. I co z tego, że z nimi wygramy, jeśli parę dni później wyłożymy się na Milanie, albo zostaniemy wyonaceni przez Bayer, albo – co wysoce prawdopodobne – jedno i drugie? Potem w kolejce czekają jeszcze Lipsk, Stuttgart i PSG, a przed końcem roku łatwe punkty mogą zrobić na nas takie tuzy jak Augsburg i Mainz. Po co przedłużać tę uporczywą terapię?
BVB Terzicia to zombie.