Po Pucharze Niemiec i Bundeslidze, Borussia Dortmund wraca do spotkań w Lidze Mistrzów. We wtorek wieczorem, gościem na Westfalenstadion będzie Newcastle United.
Połowa spotkań w fazie grupowej została już rozegrana. Z bilansem jednego zwycięstwa, jednego remisu i jednej porażki, BVB zajmuje drugie miejsce w grupie F za Paris Saint-Germain i wyprzedza Newcastle United i AC Milan. Po zwycięstwie 1:0 w wyjazdowym meczu z Newcastle prawie dwa tygodnie temu, BVB chce zrobić kolejny krok w kierunku 1/8 finału.
– Pierwszy mecz z Newcastle pokazał, że możemy rywalizować na tym poziomie, notując świetny występ – powiedział trener BVB, Edin Terzic.
Przed meczem trener martwi się o występ dwóch zawodników: Kapitan Emre Can doznał kontuzji podczas pierwszego meczu z Newcastle i od tego czasu nie może brać udziału w treningach drużynowych. Lewy obrońca Ramy Bensebaini miał w zeszłym tygodniu problemy z udem, ale znajdował się na ławce rezerwowych w sobotnim meczu z Bayernem Monachium. Trener ma nadzieję, że obrońca będzie gotowy do gry we wtorek. Z kolei dopiero w dniu meczu zapadnie decyzja, czy Emre Can znajdzie się w składzie meczowym.
Po porażce u siebie z Bayernem Monachium 0:4, sztab trenerski i zespół przyjrzeli się niektórym scenom z tego spotkania, zwłaszcza początkowej fazie, w której czarno-żółci szybko stracili dwa gole.
– Byliśmy ze sobą szczerzy i przeanalizowaliśmy grę – powiedział pomocnik BVB, Salih Özcan.
– W poprzednich meczach pokazaliśmy, że stać nas na więcej. Jutro mamy szansę to pokazać i jestem przekonany, że zagramy dobrze jako zespół.
Sroki od porażki z BVB nie przegrały trzech meczów: W Premier League zremisowały z Wolverhampton (2:2), wygrały z Arsenalem (1:0), a w Pucharze Ligi udało im się zwyciężyć z Manchesteru United (3:0).
– Znamy ich cechy. Dwa tygodnie temu dowiedzieliśmy się, jak dobrzy są – powiedział Terzic.
– Newcastle rozpoczęło mecz dokładnie tak, jak się spodziewaliśmy: Bardzo odważne, bardzo agresywne, z bardzo wysokim pressingiem. Mimo to od początku stawialiśmy opór. W pierwszej połowie zagraliśmy naprawdę świetnie, zarówno w ataku, jak i w defensywie.
– Wiemy, że wywierają mocną presję. Potrzebujemy dobrego początku i musimy pozostać skupieni do końca. Gramy u siebie i jeśli chcemy awansować do fazy pucharowej, musimy wygrywać mecze u siebie. Zwycięstwo z Newcastle byłoby kolejnym krokiem w kierunku 1/8 finału.