Szanse na powrót Jadona Sancho do Borussii Dortmund są iluzoryczne. Według najnowszego raportu, wicemistrzowie Niemiec rozważali sprowadzenie ofensywnego zawodnika z powrotem na Westfalenstadion, ale pojawiło się sporo wątpliwości.
Jadon Sancho pozostaje poza składem Manchesteru United po kłótni z trenerem Erikiem ten Hagiem. Od tego czasu nie ustają pogłoski o możliwym powrocie Anglika do Borussii Dortmund, ale wielokrotnie były traktowane jedynie jako plotki. Okazuje się jednak, że w spekulacjach było ziarnko prawdy.
Jak donosi Sport Bild, osoby odpowiedzialne w Borussii Dortmund analizowały możliwy powrót skrzydłowego. Pomysłem, który był omawiany na Strobelallee, było wypożyczenie podczas zimowego okienka transferowego, ale obecnie jest już to nieaktualny temat.
Przede wszystkim BVB miało mieć spore wątpliwości dotyczące osobowości Sancho. Nawet w czasie pobytu w Dortmundzie, Anglik często wykazywał się niezdyscyplinowaniem i słynął z nie zawsze profesjonalnego stylu życia. Pojawiają się takie argumenty, jak fakt, że Sancho nie śpi wystarczająco dużo, ponieważ gra na konsoli lub komputerze do wczesnych godzin porannych. Obecne zachowanie Anglika w Manchesterze United w logiczny sposób wzmocniło te wątpliwości.
Z drugiej strony Czerwone Diabły nalegają na sprzedaż 23-latka, a wypożyczenie nie wchodzi w grę. Borussia Dortmund miała dowiedzieć się, że Anglicy oczekują opłaty za transfer w wysokości 60 milionów euro, podczas gdy Sancho w szczycie formy kosztował 85 milionów. Tak postawiona sprawa definitywnie zamknęła temat.
To, co stanie się dalej z Sancho i dokąd może udać się 23-krotny reprezentant Anglii, jest obecnie całkowicie otwarte.
Co do Kagawy, Sancho i Mkhitaryana w czerwonej części, to akurat Kagawa grał całkiem dobrze, jak na pozycję na której grał. Był dziesiątką a tam zaczęli go wystawiać na skrzydle i to go zatrzymało.