Gospodarze prezentowali zdecydowanie wyższy poziom gry od BVB, a niewielka liczba okazji nie wystarczyła, aby zdobyć choć jednego gola na francuskiej ziemi.
Przewaga ze strony PSG w pierwszej połowie była widoczna gołym okiem, jednak szczelna defensywa Dortmundczyków spowodowała, że bezbramkowy remis utrzymał się do przerwy. Jedyną niebezpieczną sytuacją, którą wykreowali podopieczni Terzicia, była solowa akcja Malena, ale wykończenie Holendra nie sprawiło problemu Donnarumie. W 19. minucie Vitinha trafił w słupek i to on jako pierwszy mógł wyprowadzić Paryżan na prowadzenie. Najgoręcej pod bramką Kobela zrobiło się w przedziale od 30 do 40 minuty, bo Vitinha chciał wypróbować swoje umiejętności strzału z dystansu, ale na jego drodze stanęła głowa Mariusa Wolfa, który sparował futbolówkę na rzut rożny. Chwilę później ponownie rykoszet uratował Borussię, tym razem po uderzeniu Kolo Muaniego. Jeszcze przed przerwą strzał po krótkim rogu oddał Dembele, jednak Kobel nie dał się pokonać.
Niestety druga część spotkania rozpoczęła się w najgorszy możliwy sposób dla gości, ponieważ po zagraniu ręką Niklasa Sule w polu karnym, sędzia wskazał na wapno. Jedenastkę na gola zamienił Mbappe, jednakże szwajcarskiemu goalkeeperowi niewiele zabrakło, aby dosięgnąć tej piłki. Już w 58. minucie na tablicy wyników gospodarze mieli dwa trafienia, a autorem drugiego gola został Hakimi, który myląc całą defensywę czarno-żółtych wpakował piłkę do siatki. Podopieczni Enrique po drugim trafieniu znacznie spuścili z tonu, jednak Borussia Dortmund nie umiała tego wykorzystać. Najbliżej w 79. minucie był Jamie Bynoe-Gittens, ale jego strzał z pierwszej piłki obił słupek. W 84. minucie prowadzenie chciał podwyższyć wprowadzony parę minut wcześniej Goncalo Ramos, ale futbolówka poszybowała nad poprzeczką. Mecz mógł zakończyć lob Mbappe w doliczonym czasie gry, ostatecznie minął on lewy słupek.
Champions League 1. kolejka
Paris Saint Germain - Borussia Dortmund
PSG: Donnaruma - Hakimi, Marquinhos, Skriniar, Hernandez (88. Pereira) - Vitinha (80. Lee Kang-In), Ugarte, Zaire-Emery - Dembele, Kolo Muani (80. Ramos), Mbappe
Rezerwa: Tenas, Navas, Mukiele, Soler, Ruiz, Barcola
Trener: Luis Enrique
BVB: Kobel - Sule, Hummels, Schlotterbeck - Wolf (76. Bensebaini), Sabitzer (14. Nmecha), Can (76. Bynoe-Gittens), Brandt (62. Reus), Ryerson - Adeyemi, Malen (62. Fullkrug)
Rezerwa: Meyer, Lotka, Bensebaini, Ozcan, Reyna, Moukoko, Haller
Trener: Edin Terzić
Bramki:
1:0 Mbappe (49.)
2:0 Hakimi (58. Vitinha)
Żółte kartki: Schlotterbeck, Can, Ryerson
Sędzia: Jesus Gil Manzano
Widzów: 47 379
Coś czuję, że może się skończyć na ledwo 3 punktach w tym sezonie w grupie LM.
Na minus: Brandt
Na plus: Reus i Fullkrug
Reszta przeciętna/słaba
Może jednak trzeba było to zrobić...
Prawdopodobnie to był najtrudniejszy wyjazd z tegorocznej grupy LM, ale jednak gra dalej pozostawia wiele do życzenia. Wciąż gramy ospale i bez żadnych pomysłów na grę. Oby chociaż w lidze zaczęli punktować.
Wyłączyłam po pierwszej połowie.
Na plus że nie było Hallera w pierwszym składzie.
Nie podoba mi się Adeyemi, moim zdaniem nie powinien być w pierwszym składzie. On się za szybko irytuje przy stracie piłki i później jest coraz gorzej, nic mu nie wychodzi i rozkłada ręce.
Chociaż uważam (na podstawie pierwszej połowie) że sędzia trochę pomagał drużynie z Paryża.
No cóż, cudu nie ma, chyba nikt nie liczył na zwycięstwo, niestety
Aha, jeszcze pan sędzia, usilnie próbujący pomagać PSG. Panie sędzio ja wierzę, że taka dobra drużyna z Paryża nie potrzebuje specjalnego traktowania i jest sama w stanie wygrywać mecze.