Youssoufa Moukoko spędzi w Borussii Dortmund co najmniej pierwszą połowę sezonu, ale obecna sytuacja nie jest idealna dla żadnej ze stron.
W Deadline Day, Borussia Dortmund zdecydowała się na pozyskanie Niclasa Füllkruga, który jest obecnie środkowym napastnikiem numer jeden w Niemczech i królem strzelców Bundesligi.
Wartość sportowa sprawia, że ruch ten powinien być oceniany pozytywnie, niemniej istnieją powody, aby krytycznie ocenić transfer. Z jednej strony opłata transferowa wynosząca około 13 milionów euro była jednym z powodów, dla których BVB nie mogło już pozyskać środkowego obrońcy. Z drugiej strony (niektórzy w obozie Borussii narzekają na to) Füllkrug blokuje rozwój wychowanka klubu, Youssoufy Moukoko w perspektywie średnioterminowej.
Jak podaje Ruhr Nachrichten, 18-latek nie był entuzjastycznie nastawiony, gdy dowiedział się o transferze Füllkrug, co nie powinno dziwić, że jeszcze w styczniu, Borussia Dortmund mocno walczyła o nową umowę Niemca.
Kilka miesięcy później pojawiło się rozczarowanie. Moukoko przez długi czas zmagał się z kontuzją, a nawet gdy był zdrowy, rzadko był w stanie pokazać swój potencjał na boisku. Teraz dochodzi jeszcze mocny konkurent w walce o grę.
Według Ruhr Nachrichten, RB Lipsk nawiązał kontakt z Moukoko latem, ale lewonożny zawodnik ostatecznie został w Dortmundzie. Następnie rozmawiano także o możliwym wypożyczeniu do Werderu Brema. Nadchodzące tygodnie i miesiące pokażą, ile szans otrzyma utalentowany napastnik od trenera Edina Terzicia. Jeśli sytuacja będzie podobna do tej dotychczasowej, pogłoski o styczniowym odejściu mogą ponownie nabrać tempa.