Julian Brandt i Niclas Füllkrug skomentowali piątkowy mecz z 1. FC Heidenheim zakończonym remisem 2:2.
Julian Brandt: – Sami robiliśmy sobie pod górkę, a przeciwnik zaangażował się w grę tak jak Bochum w zeszłym tygodniu. Piłka nożna to gra pełna błędów i zawsze zdarzają się złe podania, ale musimy nauczyć się chronić piłkę. Bramki, jakie straciliśmy bardzo nas bolą. Do przerwy schodzimy z wynikiem 2:0 i jasnym celem powinno być zakończenie meczu. Popełniamy szalone błędy w konstruowaniu akcji. Zachowywaliśmy się niechlujnie i niekonsekwentnie pod bramką, nawet przed własną.
Niclas Füllkrug: – To był szalony mecz. Druga połowa nie powinna potoczyć się w taki sposób po solidnej pierwszej, w której całkowicie kontrolowaliśmy grę. Powinniśmy wykorzystać prezent, jakim był fakt, że przeciwnik zaczął grać wyżej, ponieważ mamy odpowiednią szybkość w ataku. Mieliśmy kilka okazji do zdobycia gola, ale nie udało nam się strzelić na 3:0. Nie mogłem się doczekać meczu, przyjęcie było świetne. To był wspaniały moment, kiedy wszedłem na murawę. Byłem z tego powodu bardzo szczęśliwy.
