Jude Bellingham był w ostatnich latach jednym z najlepszych zawodników Borussii Dortmund. Okazuje się jednak, że zawodnik Realu Madryt nie cieszył się sympatią w szatni BVB, a kolegom z drużyny nie podobało się kilka zachowań reprezentanta Anglii.
Jak informuje Sport Bild, wielu kolegów z drużyny zauważyło, że Bellingham często czekał po meczach, aż drużyna podziękowała kibicom za wsparcie. Wówczas sam podchodził pod trybunę – w opinii kolegów, aby otrzymać indywidualne brawa i być w centrum uwagi.
Kolejną kwestią, która miała być źle odbierana przez zespół, to zachowanie Bellinghama w stosunku do innych zawodników – zwłaszcza podczas sesji treningowych i przerw w spotkaniach, kiedy sprawy nie układały się po myśli Borussii. Przykładem jest chociażby sytuacja z meczu Ligi Europy z Rangers FC, kiedy Anglik obraził Nico Schulza słowami: – Nawet nie potrafisz zagrać jednego pierd*lonego podania, jesteś gównem. Za każdym jeb*nym razem.
Bellingham był trzecim kapitanem i członkiem rady zespołu w zeszłym sezonie. Ale, jak można usłyszeć z szatni, rzadko oddawał się tej roli, ponieważ rzadko był łącznikiem z drużyny dla innych anglojęzycznych graczy.
Lepiej tylko ciągnąć hajs z klubowej kasy i przybijać sobie piąteczki z innymi darmozjadami i nieudacznikami...
Teraz czas na Kobela, nie będzie się chłop szarogęsił ze swoim talentem. Jeszcze mistrza wygramy i co? Bankructwo i upadek klubu murowany. BVB jest od dostarczania piłkarzy, a nie od trofeów.
Czy docinki pójdą w niepamięć? Sezon jest długi i BVB pod rządami pewnego pana na pewno dostarczy nam wiele materiału do docinek i ironii :)
Niestety w kluczowych momentach był nieobecny - bądź ciałem bądź duchem na boisku. W ostatnim półroczu nie rozstrzygnął sam dla nas żadnego meczu ligowego. Nie wziął na swoje barki odpowiedzialności jako Fuhrungsfigur. Gdyby był taki ambitny to pokazał by jaja a tak myślami był gdzie indziej niestety.
Ps. Na Unionie wypiął na kibuców dupe wiec temat trochę nadęty
Jude, mimo młodego wieku, był najlepszym piłkarzem BVB zeszłego sezonu. Ambicją, walecznością i kreowaniem gry wciągał pozostałych nosem. A teraz przeszedł do drużyny, która chce zdobywać trofea. No i nie będzie wpędzał w kompleksy nasze zmanierowane bezpłciowe "gwiazdy".
Umówmy się albo czytamy dokładnie albo nie. Pisałem o drugiej części sezonu i nic więcej. Wcześniej był zwłaszcza jak na swój wiek genialny. Ale pokaz mi mecz rundy rewanżowej gdzie przechylił szale wygranej o ważne punkty? Tam gdzie miał zespół poprowadzić do wygranej go „nie było”. Zreszta to samo miałem do powiedzenia o Kobelu. Ratował nam dupe wielokrotnie ale w najważniejszych punktach sezonu - Union, Bayern, Mainz dał babole które nie przystoją takiemu golkeeperowi.
Jak wypiął na nas dupe Jude w Berlinie to wypiął. Stwierdziłem fakty. A to, ze teraz piłkarze obsmarowuja mu tyłek to tez potrafiłem skrytykować bo nie mówi się tak o koledze jak już go nie ma.
Widzę ze na tej stronie albo musi coś być czarne albo białe