Borussia Dortmund najprawdopodobniej będzie musiała obejść się bez Karima Adeyemiego w pierwszym meczu sezonu.
Według Bilda, Niemiec zmaga się z problemami mięśniowymi i nie będzie mógł trenować z drużyną w najbliższych dniach, w efekcie czego najprawdopodobniej opuści pucharowy mecz z TSV Schott Mainz w najbliższą sobotę.
Adeyemi od dłuższego czasu dręczony jest przez urazy mięśniowe i opuścił wiele spotkań w minionym sezonie. BVB wciąż ma nadzieję, że reprezentant Niemiec wróci do gry na pierwszy mecz Bundesligi przeciwko 1. FC Köln 19 sierpnia.
Tak czy siak profesjonalny klub musi zaradzić tak prostym problemom. Rozumiem zerwanie, naderwanie kostki, więzadeł krzyżowych, stawu skokowego. Ok ale mięśnie ? Coś tu nie gra
Niestety smutna prawda jest taka,że ten klub przez swoich nieudolnych fizjoterapeutów i trenerów od przygotowania fizycznego niszczy wielu piłkarzy.. wystarczy spojrzeć co się z nimi dzieje jak przeważnie odchodzą..
Podobnie było w Barcelonie ale po przyjściu Xaviego który zwrócił na to uwagę jako były piłkarz nie bali się prawie wszystkich wywalić i zatrudnić nowych.. w przeciągu sezonu spadek urazów mięśniowych o ok 60% .. to jest przepaść..
U nas albo nikt nie ma takich dużych jaj żeby podjąć takie kroki albo są naprawdę ślepi i dla nich to normalne.. :|
Ale skoro człowieka krew zalewa ze złości - i mówię tu o zwykłych kibicach - to nic dziwnego ,że piłkarze chcą szybko uciekać skoro to się odbija też na ich zdrowiu.. a nie ma nic gorszego dla piłkarza niż co chwile wypadać z powodu urazów.. :/
transfermarkt.pl/erling-haaland/verletzungen/spieler/418560
transfermarkt.pl/manuel-akanji/verletzungen/spieler/284730
Mówi samo za siebie...
Wszyscy dookoła widzą ,że problem leży u nas wewnątrz klubu. Wszyscy oprócz pracowników BVB..
A nikt mi nie powie,ze w Anglii mają mniejsze obciążenie, mniej meczów itd..
Dopóki ktoś u nas nie otworzy oczu i nie wywali prawie wszystkich odpowiedzialnych w BVB za trening fizyczny oraz fizjo to to się nie skończy..
Haha, Zesik, problem z jajami i podejmowaniem męskich stanowczych decyzji to u nas ogromny problem, ponieważ polityka klubu opiera się na budowaniu sielskiej i rodzinnej atmosfery.
Choć zdaje mi się, że rok czy dwa lata temu była jakaś wymianka w sztabie medycznym. Szczegółów jednak nie znam.