Prawie 7 tygodni po ostatnim meczu, wciąż nie wiadomo, jak długo Karim Adeyemi będzie musiał czekać, aż lekarze dadzą mu zielone światło na powrót na boisko.
Długi okres nieobecności Niemca sugeruje, że oprócz naderwanego włókna mięśniowego w jego udzie, mogło dojść także do urazu ścięgna. BVB chce uniknąć ryzyka kolejnej kontuzji, a tym samym dłuższej przerwy w grze, jeśli zbyt wcześnie zawodnik zostanie obciążony treningami.
W połowie przyszłego tygodnia zapadnie decyzja, czy sensowny jest wyjazd Adeyemiego na zgrupowanie do USA, czy pozostanie w Dortmundzie.
Wystarczy go wytransferować na Wyspy lub do świń i zobaczysz jak ozdrowieje. Będzie Halland - bis
W Barcelonie mieli ten sam problem - po przyjsciu Xaviego zwolnili wszystkich od przygotowania fizycznego i fizjoterapeutów i zatrudnili nowych.. liczba urazów w trakcie sezonu spadła o ponad połowę! Ogólnie szok.
Ciekawe kiedy u nas wpadną na to,że jest tam problem poważny i mamy partaczy zatrudnionych..