W 34. kolejce Bundesligi rozstrzygnie się, kto zostanie mistrzem Niemiec w sezonie 2022/23: – To chyba najpiękniejszy mecz, jaki przyszło mi rozegrać do tej pory – powiedział trener BVB, Edin Terzic przed meczem z FSV Mainz 05 w sobotę (15:30), w którym Borussia Dortmund chce zdobyć tytuł mistrzowski.
Dzięki wygranej 3:0 na wyjeździe z Augsburgiem w zeszły weekend, BVB odzyskało prowadzenie w tabeli i ma dwa punkty przewagi przed ostatnią kolejką Bundesligi. Bayern Monachium musi wygrać z 1. FC Köln i liczyć, że Borussia nie wygra z Mainz, aby nadal mieć szansę na zdobycie tytułu. BVB ma jednak wszystko w swoich rękach i może zdobyć 9 mistrzostwo w historii klubu, wygrywając z Mainz.
– Oczywiście jest to dla nas wyjątkowy tydzień, ponieważ jest to ostatni mecz, który nas czeka. Wczuliśmy się w to, co wywołało niemałą euforię. Właśnie tego chcieliśmy. Niemniej kluczem jest to, że chcemy robić nic specjalnego. Będziemy starać się powtórzyć wszystko to, co robiliśmy wcześniej.
– Wiemy, że w weekend jest ważny mecz. Są momenty, które mogą pójść dobrze i są momenty, które mogą pójść źle. Fajne jest to, że boisko jest tak samo duże jak w zeszłym tygodniu, piłka jest tak samo okrągła, a my zaczynamy z jedenastoma zawodnikami, którzy są na to gotowi.
Długo kontuzjowanego Jamiego Bynoe-Gittensa ponownie nie będzie na boisku, a występ Jude’a Bellinghama wciąż stoi pod znakiem zapytania – wszyscy pozostali gracze są gotowi do gry. Bellingham, który musiał pauzować w Augsburgu z powodu problemów z kolanem, był w stanie zintensyfikować swój program treningowy w ciągu ostatnich kilku dni. Pomocnik nie zdążył jednak jeszcze dołączyć do kolegów z drużyny na boisku.
– Zdecydowanie chcemy go w składzie. Mamy nadzieję, że jego pracowitość zostanie nagrodzona i będzie dostępny w weekend – powiedział Terzic.
Trener Borussii Dortmund opisuje Mainz jako drużynę, która gra bardzo dojrzale, bardzo fizycznie i dużo walczy.
– Znaleźli swój system. Bez względu na to, z jakim składem wyjdą na boisko, każdy zna swoją rolę. Wygrali w Leverkusen i Lipsku w drugiej połowie sezonu, a to dwa naprawdę trudne mecze na wyjeździe – powiedział Terzic o przeciwniku.
– Utrzymywali remis do 92. minuty pierwszego meczu i musieliśmy walczyć o zwycięstwo do ostatniej sekundy.
– To była fajna wspólna droga, którą przeszliśmy do tej pory. Chcemy to ukoronować sobotnim zwycięstwem – stwierdził Terzic odnosząc się do wsparcia ze strony fanów, na które w sobotę będą mogli liczyć jego zawodnicy.
– Jeszcze nie skończyliśmy, ale jesteśmy gotowi, aby wspólnie zrobić ostatni krok: Jako zespół, jako klub, jako miasto.