Borussia Dortmund ma do rozegrania jeszcze siedem spotkań w Bundeslidze. Najbliższym rywalem BVB będzie VfB Stuttgart.
Szkoleniowiec Edin Terzic uważnie przyjrzał się nadchodzącemu przeciwnikowi. Dzień po wygranym u siebie 2:1 meczu z Unionem Berlin, trener BVB siedział na trybunach stadionu VfL Bochum i oglądał wyjazdowe zwycięstwo Stuttgartu 3:2, dzięki któremu Die Schwaben opuścili strefę spadkową. Jest też co analizować, zwłaszcza że Stuttgart ma już czwartego trenera na ławce rezerwowych w tym sezonie. Pierwszy mecz prowadził Pellegrino Matarazzo, a następnie drużynę prowadził Michael Wimmer i Bruno Labbadia, a Sebastian Hoeneß jest trenerem od kwietnia.
– W meczu z VfL Bochum znów zmienili system. Sprawili bardzo schludne, spójne i stabilne wrażenie. Ostatnie dwa zwycięstwa dodały im pewności siebie i odwagi - powiedział Terzic, dla którego Stuttgart nie jest typową drużyną walczącą o utrzymanie – powiedział Terzic.
– Mają dużo posiadania piłki, walczą i wygrywają wiele piłek oraz mają wysoki wskaźnik podań. Rozegrali wiele zaciętych meczów, z których niektóre zakończyły się bliskimi i niefortunnymi porażkami. Spodziewam się trudnego zadania, ale zarówno w pierwszym meczu, jak i w całym roku kalendarzowym pokazaliśmy, że potrafimy dobrze poradzić sobie z takimi sytuacjami. Obie drużyny znajdują się pod presją wyników, ponieważ obie chcą osiągnąć swoje cele.
Jeżeli chodzi o personalia, to Nico Schlotterbeck nie odczuwa już bólu po zerwaniu włókna mięśniowego, które obejmowało ścięgno, ale nie będzie gotowy do gry w sobotę. Niepewny jest występ Niklasa Süle, który nie mógł trenować z drużyną w tym tygodniu z powodu problemów mięśniowych uda. Jeśli obaj środkowi obrońcy nie zagrają, Emre Can może zagrać w linii obrony.
– W przeszłości często grał na tej pozycji. Testowaliśmy to wielokrotnie na zgrupowaniu w Marbelli, ponieważ wierzymy, że ta pozycja także mu odpowiada, biorąc pod uwagę jego umiejętności. Jest dobry w ataku piłki oraz ma dobrą szybkość.
– Chcemy bazować na wygranej z Unionem. Jesteśmy w końcowej fazie sezonu, chcemy wykorzystać naszą pozycję wyjściową. Chcemy pokazać w pozostałych siedmiu meczach, że jesteśmy głodni wygranych, abyśmy mogli razem przeżyć wspaniałą historię na koniec sezonu.
Bo ja sam zawistnych ludzi widzę
Więc ja sam na siebie liczę
A mianowicie w słowa w zeszycie"