Zawodnicy wyszli na boisko, ale duch drużyny dzisiaj nie istniał. Koniec walki o DFB Pokal dla BVB.
Fatalna pierwsza połowa w wykonaniu Borussii Dortmund zakończona rezultatem 0:1, a skromną przewagę gospodarzy można zawdzięczać tylko Kobelowi. Już od początkowego gwizdka sędziego podopieczni Marco Rose zaczęli podchodzić do rywali wysokim pressingiem, co poskutkowało zupełnym brakiem pomysłu na kreowanie akcji przez gości. Ataki RB Lipska, które odbywały się co chwilę, przyniosły skutek w 22. minucie, kiedy Simakan wyprzedził Hummelsa, a następnie celnie podał do Timo Werner, który dostawił tylko stopę, aby zdobyć gola. Dla BVB oprócz gry mogły niepokojąco wyglądać urazy fantastycznie dysponowanego Greogora Kobela oraz Matsa Hummelsa, który został uderzony piłką w twarz.
Druga połowa również w wykonaniu żółto-czarnych wyglądała tragicznie, a jedynym aspektem, w którym się poprawili, było niepozwolenie przeciwnikom na tworzenie aż tak dużej liczby sytuacji podbramkowych. Jednak ponownie niezawodny w tym spotkaniu Gregor Kobel musiał popisać się światowymi paradami. Nie wiele pozytywów wniosło wpuszczenie Jude'a Bellinghama, bo dopiero w ostatnich pięciu minutach zespół był w stanie wypracować jedyny groźny strzał w tym meczu, a fenomenalnie strzał Bynoe-Gittensa obronił goalkeeper byków. Gwoździa do trumny dobił Willy Orban w 90+8. minucie kończąc kontratak i kierując piłkę do pustej bramki.
Niestety to nie jest ten sam zespół, który oglądaliśmy przed przerwą reprezentacyjną, bo na razie zanotowanie dwóch porażek w bardzo ważnych meczach nie może wnieść optymizmu do szatni BVB.
DFB Pokal 1/4 finału
RB Lipsk - Borussia Dortmund
RB Lipsk: Blaswich – Simakan (Klostermann 78'), Orban, Gvardiol – Henrichs, Laimer (Kampl 87'), Haidara, Raum (Halstenberg 87') – Szoboszlai, Werner (Silva 78'), Olmo (Forsberg 70')
Rezerwa: Nyland, Clark, Ba
Trener: Marco Rose
BVB: Kobel – Wolf (Moukoko 46'), Süle, Hummels (Modeste 85'), Ryerson – Özcan, Can, Guerreiro – Malen, Brandt (Bellingham 63'), Reus (Bynoe-Gittens 76')
Rezerwa: Meyer, Reyna, Dahoud, Rothe, Coulibaly
Trener: Edin Terzić
Bramki:
1:0 Werner (Simakan 22')
2:0 Orban (Kampl 90+8')
Żółte kartki: Raum, Szoboszlai - Ryerson, Bellingham, Malen, Hummels
Sędzia: Felix Brych
Widzów: 47 069
poza tym pewnie drużyna z ligi regionalnej stwarzałaby większe zagrożenie
BRAWO BVB !
Najsłabsze w lidze Scheisse
Najsłabszy od lat Bayern
Będący w kryzysie Lipski
I jesteśmy zweryfikowani jak dzieci
Teraz Union i możemy zakończyć ten śmieszny sezon
Rzadko się udzielam na forum, ale pewnego rodzaju czara się przelała. Od Kloppa wiecznie tu taj jest narzekanie, wyzywanie trenera i zawodników. Ja nie mówię, ze krytyka im się nie należy bo koncertowo spaprali wszystko co wywalczyli, ale nie może tez być tak że cały czas jest tylko krytyka i wyzwiska.
Tego akurat, a nie jestem laikiem bo grałem kiedyś w piłkę nie potrafię zrozumieć. Do tego żadnej gry do przodu gdzie tylko Malen coś czasami próbował, ale jest to piłkarz za słaby na Borussię , podobnie Ryerson czy Ozcan. Co to są w ogóle za zawodnicy na tym poziomie , co nie potrafią wygrać pojedynku jeden na jeden albo podać celnie na kilkadziesiąt metrów. Niestety wczoraj to nie była gra i oby coś się zmieniło w weekend , bo zamiast porównywać się do Bayernu i grać o mistrza, będziemy martwić się o miejsce w pucharach. Ten sezon w BL dla większości klubów nie jest idealny, bo MŚ w Katarze i przerwa ligowa zrobiły swoje ale my akurat graliśmy ostatnio dobrze i szczęśliwie, a takimi meczami jak z Bayernem czy wczorajszym z Lipskiem nie dość, że tracimy szanse na tutuły, to jeszcze dajemy paliwo przeciwnikom bo jak to jest w przysłowiu : jak się nie będą ciebie bać, to się będą z ciebie śmiać. Czas na reakcje jeszcze jest ale dość krótki. I tyle w temacie.
Miejmy nadzieje,ze Bayern sie jeszcze potknie w lidze (czemu nie ) a my jakims cudem wygramy wszystko jak leci. Jesli tak sie stanie nie bede rozpamietywal za dlugo wczorajszego wieczoru...