Trener BVB Edin Terzić chce zakończyć serię porażek w Monachium.
Bundesliga ma międzynarodową przerwę, ale spotkanie na szczycie pomiędzy Bayernem Monachium a Borussią Dortmund już rzuca cień – meczu nie może się doczekać również trener BVB Edin Terzic.
Po wygranym przez Bayer 04 Leverkusen 2:1 meczu z Bayernem stało się jasne, że Borussia Dortmund, która dzień wcześniej pokonała 1. FC Köln 6:1, jest nowym liderem Bundesligi – po raz pierwszy od drugiej kolejki 2019 roku.
— W niedzielny wieczór lubiłeś patrzeć na tabelę - powiedział trener BVB Edin Terzic podczas rozmowy o piłce nożnej w Lünen (około 13 kilometrów na północ od Dortmundu), jednak wstrzymując euforię: — To z pewnością miła chwila, ale jest wciąż jest o co walczyć. Daleko nam do końca.
Niemniej jednak awans na pierwsze miejsce z 40-letnim trenerem sprawił, że nie może się już doczekać nadchodzącego pojedynku z Bayernem w sobotę 1 kwietnia. Terzić jest jednak doskonale świadomy wyjątkowo słabego bilansu Borussii w walce z rekordowymi mistrzami.
Ostatnie ligowe zwycięstwo w Monachium miało miejsce ponad dziewięć lat temu (3:0 12 kwietnia 2014 r.). Od tego czasu na Allianz Arena zanotowano osiem porażek z rzędu – i to bardzo wyraźnych: różnica bramek 6: 33 mówi wiele w tym zakresie. Dla Terzica nie ma to jednak wielkiego znaczenia, ponieważ w wielu z tych gier nie chodziło już o wiele. — Ostatnio zdarzały się mecze, w których chodziło już tylko o honor – wyjaśnił trener BVB.
Z myślą o nadchodzącym pojedynku liczy na lepszy występ swojego zespołu w Monachium i jest optymistą. — W tej chwili radzimy sobie naprawdę dobrze. To daje nam dużą pewność siebie. Jeśli wejdziemy do gry nie tylko z dozą szacunku, ale także z odwagą, mamy wielką szansę.
I rzeczywiście, Westfalczycy mają powody do optymizmu. BVB zdobyło 28 punktów (9-1-0) w ostatnich dziesięciu meczach i jest obecnie najlepszą drużyną w lidze. Dla porównania: Bayern zdobył dziesięć punktów mniej w tym samym okresie (bilans: 5-3-2).
Bo jest tak jak powiedział Matthäus „Bayern zawsze mobilizuje się na Dortmund a Borussia zawsze wychodzi z miękkimi kolanami”.
Ot cała tajemnica. Niezależnie od tego nie ma sensu się napinać. Bayern musi wygrać paterę my tylko możemy. No i powiedzmy sobie szczerze. Wygramy w Monachium jeśli:
1) opróżnimy pampersy,
2) zagramy z Kobelem, Brandtem i Adeyemim.
3) świnie będą mieć słabszy dzień
Wystarczy ze któryś z 3 punktów nie wypali szanse nawet na remis będą iluzoryczne :-)