Wygląda na to, że nie powinno minąć dużo czasu, zanim Borussia Dortmund i Marco Reus dojdą do porozumienia w kwestiach kontraktowych.
Według Bilda może stać się faktem podczas przerwy reprezentacyjnej, zwłaszcza że wszystkie zaangażowane strony chcą zamknąć sprawę do kwietnia.
Jednym z dwóch głównych problemów w negocjacjach miał być okres obowiązywania umowy. Podczas gdy BVB początkowo opowiadało się za przedłużeniem kontraktu tylko o jeden sezon, Reus dążył do podpisania dwuletniego porozumienia. Według tabloidu jako kompromis pojawił się pomysł rocznego kontraktu z opcją przedłużenia na kolejny sezon.
Problem numer dwa była kwestia wynagrodzenia, ale wciąż nie jest jasne, czy Reus zgodziłby się na zmniejszenie swojej pensji o połowę z dwunastu do sześciu milionów euro rocznie. Sport1 informuje jednak o możliwej obniżce do ośmiu milionów euro rocznie – co pokazuje, że w tej kwestii również istnieje pewna swoboda.

2) połowa to jest max.
3) rok to max.
Reus ma swoje lata, kontuzje również go nie oszczędzały i nie oszczędzają, ale zawsze wraca po kontuzji i potrafi krecić niezłe liczby jak na wiek i ilość minut. Osobiście go cenię, wiadomo, że już będzie coraz częściej odstawiany, ale nie można ot tak się go pozbyć, bo to jest legenda, żywa twarz tego klubu. Być może jeden z ostatnich takich piłkarzy, którzy grają z miłości, a nie dla pieniędzy.