Bez Gregora Kobela, ale ze świetną grą w defensywie wystarczyło na pokonanie zeszłorocznego zwycięzcę DFB Pokal.
Mądrze rozegrana pierwsza połowa przez podopiecznych Edina Terzicia dała prowadzenie 2:0. Jednak drużyna gości zaczęła mecz lepiej, bo w 7. minucie przy sytuacji sam na sam nieczysto trafił w piłkę Nkunku. Odpowiedź gospodarzy nadeszła już 6 minut później, kiedy nieuznaną bramkę z powodu zagrania ręką strzelił Brandt. Zaliczony gol dla Borussii Dortmund miał miejsce w 21. minucie, a rzut karny wykorzystał Reus. Kilkanaście minut później z bliskiej odległości dobrą sytuację przestrzelił defensor Lipska, a przed przerwą wynik podwyższył Emre Can, który świetnym kozłującym wolejem pokonał goalkeepera.
W drugiej części spotkania znaczną przewagę mieli goście w drugich 45. minutach, zanotowali 70% posiadania piłki. Dzięki świetnej grze na przykład Schlotterbecka nie umieli wykorzystać swojej przewagi. Pierwszy strzał dla RB oddał Andre Silva, który był bliski zmieszczenia futbolówki przy lewym słupku bramki. W 67. minucie Marco Reus miał szansę stać się samodzielnym wiceliderem w klasyfikacji strzelców w historii BVB, ale fenomenalnie obronił jego uderzenie bramkarz. Chwilę po tej sytuacji była akcja rywali, ale bohaterem BVB został Meyer. Niestety w 74. minucie nie miał już nic do powiedzenia, bo do pustej bramki piłkę wbił Forsberg. Ostatnia akcja meczu należała zdecydowanie do Nico Schlotterbecka, który ciałem wybił uderzenie zmierzające prosto do siatki.
Jeśli gra defensorów będzie na równym poziomie w meczu Chelsea to o awans kibice Czarno-żółtych mogą być spokojni i zadaniem zespołu będzie dokończenie nadchodzącego i bardzo wymagającego tygodnia kompletem punktów.
Bundesliga 23. kolejka
Borussia Dortmund - RB Lipsk
Borussia Dortmund: Meyer - Wolf, Sule, Schlotterbeck, Ryerson - Can - Brandt (83. Hummels), Bellingham, Ozcan (83. Dahoud), Reus (72. Bynoe-Gittens)- Haller (72. Modeste)
Rezerwowi: Kobel, Guerreiro, Meunier, Reyna, Passlack
Trener: Edin Terzić
RB Lipsk: Blaswich - Henrichs, Orban (71. Simakan), Gvardiol, Halstenberg (61. Raum) - Schlager, Haidara (84. Kampl) - Szoboszlai, Nkunku (83. Werner) - Silva (72. Poulsen), Forsberg
Rezerwowi: Nyland, Klostermann, Clark
Trener: Marco Rose
Bramki:
1:0 Reus (21.)
2:0 Can (39.)
2:1 Forsberg (74. Raum)
Żółte kartki: Ozcan, Brandt - Nkunku, Haidara, Halstenberg, Silva, Henrichs
Sędzia: Sven Jablonski
Widzów: 81 365
Druga połowa była tragiczna. Nie wiem czy to taktyka Terzicia czy totalne odpuszczenie, ale mieli wiele szczęścia, że to utrzymali.
Ciężko ocenić mecz jako całość, bo właściwym byłoby go rozbić go na 2 części. Ważne są jednak 3 pkt - kolejne szczęśliwe, aby być szczerym.
Kiedyś jednak ten fart może się wyczerpać i muszą się nauczyć grać do końca - a nie odpuszczać sobie jak strzelą 2 bramki. Mecz z Werderem w rundzie jesiennej nic ich nie nauczył !
Swoją drogą to niech już kibice darują ten bojkot, Bo Rb Lipsk to klub jak każdy inny.
Po tym meczu mogę napisać z czystym sumieniem, że mamy więcej szczęścia niż rozumu.
1. połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra. Gra ofensywna ''palce lizać''. Fantastyczna współpraca Brandta i Bellinghama doprowadziła do kilku sytuacji bramkowy i rzutu karnego(podanie Wolfa). Ręce same składały się do oklasków. Ale mimo to RB miał trzy ''setki'' do przerwy. Reus wykorzystał ''11'', a Can popisał się jeszcze golem zza pola karnego, który przyniósł nam 3 punkty.
2. połowa to antyfutbol. Przestaliśmy grać w piłkę, nie mogliśmy utrzymać się przy piłce. Powodem tego jest m.in. Haller, który nie bierze udziału w grze. Poważne błędy popełnił Schlotter. Najpierw podawał niepotrzebnie kolanem do bramkarza 40 m przed bramką. Potem dwa razy złamał linię spalonego w akcji przy straconej bramce. Później zrehabilitował się w 94 minucie wybijając piłkę z bramki!!!
RB miał takie posiadanie piłki i tyle sytuacji bramkowych, że ten mecz powinniśmy właściwie przegrać i to wysoko. Zadecydowało ostatecznie szczęście i pewność siebie naszych graczy. No i bramkarz. Tym razem nie Kobel, lecz Mayer. Obronił ''sam na sam'' z Silvą i kilka mocnych strzałów w środek bramki. Zawsze był dobrze ustawiony i dobrze grał nogami!!!
We wtorek gramy z Chelsea. Ciekaw jestem, co na to nasze szczęście.
1/4 finału???
1) Borussia robi swoje i gra z meczu na mecz. I o to chodzi. Bez napinania bez stresu. Wygrywamy mecz, który jeszcze pół roku temu byśmy przegrali. Terzic zbudował mental, który był obcym słowem w Dortmundzie
2) Meyer. Ludzie zagrał bardzo poprawne zawody. Nie chodzi o to, ze musiał zastąpić samego Kobela i to w meczu z przeciwnikiem pokroju Lipska ale ze stało się to o 15.25.
3) Martwią mnie urazy. Wykrakałem przy Adeyemim Kobela teraz czas na Brandta i Juda :-) A na poważnie ewentualne urazy będą kluczowe w walce o mistrza.
4) Wbrew pozorom nadchodzi najtrudniejszy mecz sezonu. Niebieskie kmioty zrobią wszystko, by znów zabrać nam marzenia o paterze
W sumie jestem tutaj nowym użytkownikiem, ale jeśli chodzi o ligę niemiecką (od czasów Błaszczykowskiego, Lewandowskiego i Piszczka) kibicem Borussii.
I mam takie pytanie.
Kiedyś na YouTube był fantastyczny skrót meczu LM Borussia - Malaga, z Polskim komentarzem, zmontowany po mistrzowsku i jeszcze z podkładem Linkin Park - Numb.
Teraz za nic w świecie nie mogę tego filmu znaleźć. Czy ktoś może widział ten skrót? Czy ktoś może zapisał sobie kopię?
Będę wdzięczny za zaangażowanie w poszukiwaniach.