Borussia Dortmund kontynuuje passę zwycięstw. W niedzielnym meczu 21. kolejki Bundesligi, podopieczni Edina Terzicia pokonali Herthę berlin 4:1, co było ich 8. wygraną z rzędu w 2023 roku biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki.
Przed 81 365 kibiców, BVB rozkręciło się dopiero w połowie pierwszej połowy i po dwóch świetnych akcjach Karima Adeyemiego prowadziła 2:0. Najpierw reprezentant Niemiec sam trafił do siatki, a następnie asystował przy golu Donyella Malena, co niestety przypłacił kontuzją mięśniową.
58 sekund po wznowieniu gry, Lucas Tousart strzelił kontaktowego gola dla Herthy, a mecz stał się bardziej wyrównany. Dopiero w 76. minucie Marco Reus zdobył uspokajającego gola na 3:1 fantastyczną bramką z rzutu wolnego, a Julian Brandt powiększył prowadzenie do 4:1 tuż przed końcowym gwizdkiem.
BORUSSIA DORTMUND – HERTHA BSC 4:1 (0:0)
Borussia Dortmund: Kobel – Wolf, Hummels, Schlotterbeck, Ryerson – Öczan (66. Bellingham), Can – Adeyemi (35. Bynoe-Gittens), Reus (87. Süle), Brandt – Malen (66. Haller)
Hertha BSC: Christensen – Uremović (68. Rogel), Kempf, Dárdai – Richter, Ciğerci (79. Prince), Tousart. Serdar (68. Boëtius), Plattenhardt (C) – Ngankam (68. Lukébakio), Niederlechner (68. Scherhant)
Gole: 1:0 Adeyemi (27.), 2:0 Malen (31.), 2:1 Tousart (46.), 3:1 Reus (76.), 4:1 Brandt (90.)
Mam nadzieję, że kontuzja Adeyemiego nie jest poważna. Kto by pomyślał, że chłopak tak się rozegra i kibice będą za nim tęsknić?
Oglądając te mecze BVB mam wrażenie, że jedyne co może teraz powstrzymać tą rozpędzoną maszynę BVB są kontuzję.
- aktywność Adeyemiego i prowadzimy 2:0
- kontuzja w/w , oby niegrożna
- interwencje Kobela jeszcze w 1 połowie ratujące nam d..ę
- gol Reusa na 3:1 , w efekcie uspokajający grę i dający nam zwycięstwo
Ważne zwycięstwo pozwalające nam zrównać się punktami z Bayernem i dobry mental drużyny podtrzymany co bardzo teraz ważne, bo trudne gry przed nami.
Niesamowite jak co niektórzy piłkarze się rozwinęli po tej przerwie mundialowej. Drużyna zaczyna stanowić monolit i oby obyło się bez kontuzji i aby Adeyemi nie doznał nic poważniejszego, bo na tą chwilę to jeden z naszych najważniejszych graczy w ofensywie.
Co do Reusa i Hummelsa, to mogą nam jeszcze coś dać / myślę, że w niepełnym wymiarze czasowym gry i ze słabszymi zespołami, lecz muszą zdać sobie sprawę, że to nie od nich będzie się rozpoczynał wybór składu/.
Swoją drogą zastanawiające jest to jak Brandt "odżył" po zejściu Marco.
Ps. przy pierwszym golu Reus ewidentnie strzelał , a nie podawał . Widać to było na powtórce, gdy całą akcję wzrok miał utkwiony w dół na piłkę i w ogóle nie patrzył gdzie są partnerzy. Wyszła jednak z tego uderzenia asysta.
To oczywiście na marginesie .
ET postanowił dzisiaj rotować składem, co od razu podniosło mi ciśnienie. Wpuszczenie OLDBOY'ów: Reusa i Hummelsa oraz Malena??? To była odważna decyzja trenera, ale wszystko skończyło się dla nas szczęśliwie.
Na wielki plus jak zwykle Kobel i nasi skrzydłowi. Adeyemi pokazał szybkość z piłką, a Gittens drybling o jakim mogą pomarzyć tylko najlepsi zawodnicy świata.
Cieszy asysta i bramka Marco. Ale jego pobyt na boisku całkowicie odcięła Brandta od gry. Zapanował chaos i tylko indywidualne akcje dały nam gole(5 strzałów, 4 bramki). Jako drużyna musieliśmy te 3 punkty wywalczyć/wybiegać.
Następny mecz gramy dopiero za tydzień, więc dziwiłem się dlaczego musieliśmy aż tak rotować składem dzisiaj.
1) Wymęczone zwycięstwo ale jakże pięknie smakuje bo jeszcze pół roku temu takie mecze dostawiali byśmy w trąbę a dziś przepychamy je kolanem.
2) Terzic decyzjami pokazuje ze ma jaja i nie obchodzi go kto i jak się nazywa
3) Brandt i Kobel to nasze najlepsze dwa ogniwa od wielu miesięcy
4) Adeyemi i Gittens wreszcie pokazują moc na skrzydłach
5) Kibice i prasa: błagać żeby nie pompować balonika tylko pozwolić robić swoje z meczu na mecz
No i na koniec uraz Adeyemiego. Piszą ze naciągnięcie uda wiec żadne tam więzadła i takie tam. Może to tez będzie przełamanie, ze jednak mogą być krótkie urazy a nie kontuzje ?