Borussia Dortmund wygrała pierwszy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów z Chelsea 1:0. O tym, czy zwycięstwo w Dortmundzie wystarczy, aby awansowa do ćwierćfinału, dowiemy się za trzy tygodnie. W każdym razie gol Karima Adeyemi zapewnił dobrą pozycję wyjściową podczas spektakularnego piłkarskiego wieczoru.
Przed 81 365 widzami zgromadzonymi na Westfalenstadion, BVB było bardziej aktywnym zespołem w pierwszej połowie, ale wynik nie uległ zmianie. Pierwszy gol padł po przerwie, po kontrataku Adeyemiego w 63. minucie – w momencie, kiedy wydawało się, że Chelsea udało się wreszcie wejść w mecz.
Po główce Havertza nastąpił kontratak zainicjowany przez Guerreiro, który posłał długą piłkę do Adeyemi, który rozpoczął sprint głęboko na własnej połowie, minął Fernandeza na połowie rywala, a także bramkarza Kepę strzelając gola z ostrego kąta.
Wspierana przez kibiców Borussia broniła się zawzięcie przed wywierającą presję Chelsea, a świetna postawa w bramce Gregora Kobela w dużej mierze przyczyniła się do zwycięstwa gospodarzy.
BORUSSIA DORTMUND – FC CHELSEA 1:0 (0:0)
Borussia Dortmund: Kobel – Wolf (73. Ryerson), Süle, Schlotterbeck, Guerreiro – Can – Brandt, Bellingham, Özcan, Adeyemi (79. Bynoe-Gittens) – Haller (68. Modeste)
Chelsea FC: Kepa – James, Thiago Silva, Koulibaly, Chilwell (71. Cucurella) – Loftus-Cheek, Fernandez – Ziyech, Joao Felix, Mudryk (71. Mount) – Havertz
Rezerwa: Meyer, Coulibaly, Hummels, Meunier, Rothe, Dahoud, Reus, Reyna, Malen – Bergström, Bettinelli, Azpilicueta, Chalobah, W. Fofana, Hall, Chukwuemeka, Gallagher, Kovacic, Zakaria
Gole: 1:0 Adeyemi (63., Guerreiro)
Sędzia: Manzano (Hiszpania), Żółte kartki: Bellingham, Can, Adeyemi, Özcan, Ryerson, Süle – James, Thiago Silva, Ziyech, Mount
Widzów: 81.365
Tylko jedno niepokoi - brak napastnika. Haller - co zrozumiałe totalnie bez formy i jedyne co może dać to dostawienie głowy czy nogi obecnie, Modeste - bez komentarza, a Moukoko leczy kontuzję. Oby reszta dała sobie jakoś z tym radę.
Nie oczekujmy też od niego nie wiadomo czego, pokonał raka, więc wiadomo, że będzie mu ciężko wrócić do formy w ktortkim czasie.
Kobel na spółkę z Canem i Brandtem wygrali nam to spotkanie w CL!!!
Takie mecze chce się oglądać i już nie mogę się doczekać na rewanż w Londynie.
Ale to, co zrobił dzisiaj Adeyemi przekroczyło moją wyobraźnię. Nie sądziłem, że Karim jest tak bezczelny i pewny siebie, aby zrobić rajd z piłką przez całe boisko. Ośmieszyć przy okazji Enzo, zawodnika za 120 mln euro, położyć bramkarza i strzelić do pustej bramki...
Ten mecz był niesamowity. Non stop mieliśmy szczęście. Chelsea dochodziła łatwo do sytuacji bramkowych, ale zawsze ktoś(Kobel/Can) nas ratował.
Na plus dzisiaj przede wszystkim drużyna i trener!!! ET nie wystawił na walkę przez 90 minut zdrowego Reusa. Coś nowego!!!
Na plus bardzo wysoki poziom sędziowania.
Na minus niestety znowu bezbarwny Haller i beznadziejny Modeste. Nasze dziewiątki.
W niedzielę Hertha, znowu trzeba wygrać. Nie ma innej opcji.
Jest pięknie alt nie wpadajmy w hurra optymizm . Za chwile może być głupia wpadka i balonik pęknie. Dajmy chłopakom robić swoje .
Ps. Nikt nie powiedział o tym co zrobili Ultras na Sud. To była petarda !!!!