Emre Can zdobył jedną z dwóch bramek dla Borussii Dortmund w zwycięskim meczu Pucharu Niemiec z VfL Bochum. Niemiecki pomocnik nie ukrywał, że przy zdobytym golu dopisało mu trochę szczęścia.
– Podjęliśmy walkę, a to najważniejsze w Pucharze Niemiec. Nie wszystko wyglądało w tym meczu dobrze – nie mieliśmy dobrych podań, ale i tak dobrze sobie radziliśmy i wygraliśmy zasłużenie.
– Właściwie nie uderzałem piłki zbyt dobrze, kiedy strzeliłem gola. Kiedy przeleciała obok obrońcy, czułem że może coś z tego być. To był piękny gol.
– To był dla mnie wyjątkowy mecz. Myślami byłem z mieszkańcami Turcji i Syrii, w krajach dotkniętych trzęsieniem ziemi. Są rzeczy ważniejsze niż piłka nożna. To, co się stało, pokazuje, że piłka nożna nie jest najważniejszą rzeczą w życiu.