Borussia Dortmund w ramach rozegranej 19 kolejki Bundesligi rozgromiła SC Freiburg aż 5:1. Goście od 17 minuty grali w 10, ponieważ z powodu drugiej żółtej kartki boisko musiał opuścić Kiliann Sildillia.
81 365 widzów na wyprzedanym Westfalenstadion obejrzało niemal bezbłędną pierwszą połowę w wykonaniu entuzjastycznie grającej Borussii. Goście mieli tylko jedną szansę na zdobycie gola, ale Höler wykorzystał ją na krótko przed przerwą doprowadzając do wyrównania – wcześniej Schlotterbeck wyprowadził BVB na prowadzenie w 25. minucie meczu.
Tuż po wznowieniu gry po przerwie, Adeyemi (48') i Haller (51') powiększenie prowadzenie do 3:1, a następnie Brandt (69') i Reyna (69') strzelili kolejne dwa gole, doprowadzając do wyniku 5:1
W środę (początek o 20:45) BVB zmierzy się z VfL Bochum o miejsce w ćwierćfinale Pucharu Niemiec. Następny mecz Bundesligi odbędzie się w sobotę z Werderem Brema.
BORUSSIA DORTMUND – SC FREIBURG 5:1 (1:1)
Borussia Dortmund: Kobel – Wolf (78. Dahoud), Süle, Schólotterbeck, Guerreiro – Can – Brandt, Reus (71. Reyna), Bellingham (71. Malen), Adeyemi (61. Bynoe-Gittens) – Haller (61. Moukoko)
SC Freiburg: Flekken – Kübler (88. Gulde), Ginter, Lienhart – Sildillia, Höfler, Günter – Höler (67. Gregoritsch), Grifo (60. Eggestein) – Doan (67. Jeong), Kyereh (60. Sallai)
Rezerwa: Meyer, Hummels, Modeste, Passlack – Uphoff, Röhl, Wagner, Petersen
Gole: 1:0 Schlotterbeck (25., Reus), 1:1 Höler (45., Doan), 2:1 Adeyemi (48., Bellingham), 3:1 Haller (51., Guerreiro), 4:1 Brandt (69., Guerreiro), 5:1 Reyna (82., Guerreiro)
Sędzia: Schröder (Hannover), Żółte-czerwone kartki: Sildillia, Streich, Żółte kartki: Guerreiro, Adeydemi, Brandt – Kyereh, Gregoritsch
Widzów: 81.365
Oby tylko forma zespołu i naszych najważniejszych ogniw utrzymała się do meczów z Chelsea...
Pozwolę sobie jeszcze tylko ocenić grę poszczególnych piłkarzy w tym meczu:
Kobel - bardzo dobry bramkarz, ale uczciwie trzeba powiedzieć, że dzisiaj niezależnie kto by stał w bramce - czy Meyer, czy Lotka czy Unbehaun - to wynik byłby taki sam. Praktycznie zero pracy w dzisiejszym meczu.
Guerreiro - w takich meczach błyszczy - zupełnie inaczej jest w meczach, kiedy trzeba bronić. Dzisiaj dobry występ (ale czy można powiedzieć po taki meczu i wyniku, że ktoś zagrał słabo...)
Schlotterbeck - ... jeżeli na powyższe ktoś odpowie TAK, to w defensywie ten chłopak jest bardzo słaby. I to martwi. Ratują go ofensywne wejścia i bramki, ale nie tego oczekiwałem od piłkarza za 20 mln,
Sule - właściwie można zrobić kopiuj - wklej ze Schlotterbeckiem (wstawiając odpowiednio).
Wolf - mnie osobiście ten chłopak imponuje walecznością, i uważam, że jest najbardziej niedocenianym piłkarzem BVB. Dla mnie to taki drugi Grosskreutz - talent przeciętny, ale nadrabia zaangażowaniem i walką. O wiele lepszy piłkarz niż Meunier i mam nadzieję, że prawa strona już taka zostanie do końca sezonu.
Can - facet zrobił olbrzymi postęp, nie wiem czy ktoś mu coś powiedział, ale ostatnio gra naprawdę solidnie. W każdym razie, ten ktoś zasługuje na podwyżkę, bo jak Can nie gra elektrycznie i nerwowo - to jest poważnym kandydatem do gry obok Bellinghama na środku - w zamian za Ozcana. Jak tylko się podpala - wtedy gra słabo.
Bellingham - nawet jak jest niewidoczny (jak dzisiaj) to dla mnie "FOREVER THE BEST". Dzisiaj zagrał na poziomie całej drużyny, ale w porównaniu do drużyny on nie musiał się dostosowywać poziomem tylko zagrał to co zwykle
Adeyemi - podobnie jak Can - ktoś kto mu coś powiedział, zasługuję na podwyżkę, chłopak naprawdę zaczął grać i wreszcie nie żałuję, że widzę go w pierwszym składzie. Oby już utrzymał ten poziom, bo ma co nadrabiać w notach za występy.
Brandt - obok Bellinghama i Kobela jeden z "3", która ciągnie ten zespół. To co mnie bardzo cieszy to fakt, że pomimo tego, że gra na nielubianym przez siebie skrzydle (a widać to, bo ciągnie go do środka) - utrzymuje dobry poziom.
Reus - ciężko kogoś skrytykować, jak się wygrywa 5:1, ale obecnie bliżej mu do Kehla, Schmelzera i Weidenfellera niż do wyjściowej 11 (P.S. - tak wiem, że oni skończyli karierę). Kontuzję znów go zahamowały.
Haller - każda minuta jego na boisku cieszy, i mimo to że widać jak na dłoni, że ma za sobą ciężką walkę o powrót do zdrowia i gra obecnie na jakieś 40 % swoich sił, to jednak jego bramki cieszą x2. Jak strzeli ich 10 do końca sezonu będę szczęśliwy. Pierwszy krok ma za sobą.
A ponieważ lubię marudzić, to na koniec jak mam w zwyczaju dodam, że znów okienko zostało przespane - brakuje środka obrony. I podejrzewam, że w niejednym meczu przyjdzie im za to zapłacić.
Podsumowując: BRAWO BVB. Chcę oglądać więcej takich widowisk.
Pozdrawiam serdecznie
No stary, nie przesadzaj. To czego oczekiwać od Malena? Szlo może i popełnia błędy w obronie ale stara nawet bardzo je odrobić i raczej w tej kwestii wychodzi na plus.
@Le0n Malen to nie obrońca, więc straty bramki aż tak bardzo nie obciążają jego konto. Fakt, gra słabo, ale to za błędy Schlotterbecka (i pozostałych obrońców) Borussia płaci największą cenę. Szczerze wolałbym żeby miał 0 bramek strzelonych, ale więcej czystych kont na koncie.
Akurat tak się składa, że właśnie jest odwrotnie, bo Malen powinien zadbać żeby nie mieć 0 na koncie. To przez brak strzelonych przez niego goli Borussia traci najwięcej. Jak napisałem, może i Schlotterbeck popełnia błedy jak cała obrona ale za to strzela gole i asystuje i to jest duży plus dla niego. Dobrze zainwestowane pieniądze.
To ustawiło cały mecz. Zasługa w tym Adeyemiego, który szarpał na lewem skrzydle i został kilka razy sfaulowany.
Kobel był dzisiaj bezrobotny.
Wolf rozegrał drugi kolejny dobry mecz.
Para Sule,Schlotter przynajmniej raz na 90 min. musi odwalić jakiś numer!!!
Guerreiro zagrał dzisiaj jak za swoich najlepszych lat. Szkoda, że odchodzi.
Can, drugi bardzo dobry mecz!!!
Reus kompletnie bez formy. Wrócił do gry po 5 miesiącach.
Brandt, rozegrał dobry mecz, strzelił kapitalną bramkę z dystansu.
Adeyemi robi postępy, zdobył pewność siebie po strzeleniu bramki tydzień temu. Jest szybki. Dużo lepiej gra na lewym skrzydle!!!
Bellingham jest zawsze tam gdzie powinien i w odpowiednim czasie.
Haller potrzebuje podań w pole karne, tylko takie się pojawiły, pokazał na co go stać.
Z zawodników rezerwowych Reyna fajnie się zaprezentował, strzelił sprytną bramkę.
Jednak największe wrażenie robi na mnie Gittens, który ma nieprzeciętną technikę. To jest prawdziwy lewoskrzydłowy z krwi i kości. Trzeba dawać mu jak najwięcej minut, żeby się rozwijał.
Czwarty wygrany mecz z rzędu. Idziemy w górę tabeli, 12 punktów i masa bramek!!!!
Teraz czas na puchar.
Pniemy się wyżej i oby to trwało w najbliższym czasie. Heja BVB !