Środkowy napastnik BVB, u którego w lecie zdiagnozowana raka jądra ukończy część treningu zespołowego. Przewiduje się, że Sebastian Haller wróci na boisko, do treningu drużynowego, jeszcze w tym tygodniu.
Zdjęcia wyglądają optymistycznie: Sebastien Haller z odrastającymi włosami w Sylwestra z rodziną, Haller na ergometrze i w wiadomości wideo z szerokim uśmiechem. Sześć miesięcy po wyniszczającej diagnozie raka w lecie, kiedy wykryto u niego guza jądra podczas obozu treningowego w Dortmundzie w Bad Ragaz, Iworyjczyk najwyraźniej ma się dobrze.
W poniedziałek, podczas testów wydajności na początku roku dla piłkarzy BVB poznał przynajmniej część swoich kolegów, którzy również przybyli później. Haller też powinien na nowo uzupełnić części jednostek treningowych.
Zrobił już bardzo pozytywne i bardzo zmotywowane wrażenie. Według Süddeutsche Zeitung, podobno przed świętami Bożego Narodzenia ukończył ciężki indywidualny trening w Dortmundzie i jest teraz w dobrej formie. Jednak prognozy dotyczące pełnego powrotu lub nawet debiutu w meczu BVB są wciąż o wiele za wczesne.
Haller może skorzystać z pierwszych jednostek i najprawdopodobniej z obozu treningowego w Marbelli rozpoczynającego się w piątek, aby zaaklimatyzować się i ponownie przyzwyczaić do piłki, kolegów z drużyny i specyficznych wymagań piłkarskich – po sześciu miesiącach przestoju należy najpierw poczekać na takie podejście.
— Sam ustala tempo – powiedział dyrektor sportowy Sebastian Kehl w poniedziałek Ruhr Nachrichten i dotyczy to również nadchodzących tygodni. Nie należy wywierać presji na zawodnika.
