Pomocnik Borussii Dortmund, Emre Can skrytykował swój zespół po remisie 1:1 z FC Kopenhaga w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów w sposób, który był ostatnio znany tylko Matsowi Hummelsowi.
– To nie był dla nas dobry mecz. Naprawdę brakowało nam intensywności, zarówno z piłką, jak i bez niej. Biegaliśmy dookoła, chodziliśmy, ale nigdy nie mieliśmy tej intensywności. Nie byliśmy dzisiaj wystarczająco zdeterminowani. Ogólnie rzecz biorąc, nie był to dobry mecz – narzekał Can po meczu w Danii na łamach DAZN.
– Graliśmy w Lidze Mistrzów. Nie ma znaczenia, czy chodzi o awans, czy nie. Jasne, mieliśmy już zapewniony awans, ale chodziło o dużo pieniędzy. Każdy chce się wykazać, każdy chce się pokazać i myślę, że dzisiaj nie zrobiliśmy tego w 100 procentach.
Zaledwie dwa tygodnie temu, po zwycięstwie w Pucharze Niemiec w Hanowerze (2:0), Can nie był zachwycony wypowiedziami Hummelsa, który wcześniej wielokrotnie krytykował swój zespół.
– Każdy jest inny, wolę dyskutować o tym wewnętrznie. Każdy musi sam wiedzieć, co powinno być upubliczniane. Nie jestem tego typu zawodnikiem, Mats jest inny.