Wszystkie decyzje w grupie G już zapadły: Żaden klub nie może poprawiać swojej sytuacji w tabeli, ale też nikt nie może jej pogorszyć. Pomimo to BVB traktuje poważnie spotkanie z FC Kopenhaga. Chodzi o rytm, prestiż i 2,8 miliona euro, które UEFA oferuje jako nagrodę.
– Chcemy utrzymać swój rytm, trzymać się rzeczy, które działały dobrze i poprawiać to, co jeszcze nie jest dobre – powiedział Terzic, który zapowiedział rotacje w składzie, ale jednocześnie wykluczył rewolucję.
– Są czynniki, które prowadzą do wyboru składu. Chce spojrzeć głęboko w oczy swoim graczom we wtorek wieczorem i ponownie w środę rano po kolejnej sesji treningowej. Wystawimy na boisko dobry zespół.
W meczu z Kopenhagą, BVB będzie radzić sobie bez Reusa, Guerreiro, Wolfa, Rothe, Bynoe-Gittensa, Dahouda, Hallera, Meuniera i Moreya.
– Przyjechaliśmy tutaj z dość małą grupą i chcielibyśmy, aby była większa. Każdy, kto jutro będzie na boisku, absolutnie na to zasługuje. Nie możemy się doczekać, aby zobaczyć jednego lub drugiego zawodnika, który ostatnio nie grał tak dużo.