"Mecz bez pomysłu" tak można posumować spotkanie w wykonaniu drużyny Edina Terzicia. Słabą formę w dzisiejszym meczu można zwalać na dużą ilość graczy nieobecnych z powodu kontuzji, jednak takiej klasy drużyna jak BVB powinna kreować więcej sytuacji. Warto również wziąć pod uwagę, że rywal jest w słabiutkiej formie od kilku tygodni i grali pierwszy mecz pod wodzą nowego trenera, dlatego ten pojedynek powinien wyglądać zupełnie inaczej.
Mecz fatalnie rozpoczął się dla BVB, bo już w 6. minucie po wrzutce z rzutu rożnego głową zasłoniętego Alexandra Meyera pokonał Orban. Rozpędzeni gospodarze chwilę później byli bliscy zdobycia drugiej bramki, ale strzał z volleya skrzydłowego RB wylądował w rękawicach bramkarza. Przez kolejne kilkanaście minut Borussia Dortmund nie mogła wykreować sobie żadnej sytuacji, gdyż wszystkie ataki kończyły się odbiorem defensorów lub niecelnym podaniem. Bardzo dobrze spisywała się za to gra defensywna, a wzorowym tego przykładem jest interwencja wślizgiem Mariusa Wolfa z 32. minuty. Jedyny strzał, który oddali goście, należał do Nico Schlotterbecka, którego strzał przeleciał blisko słupka gospodarzy. Ostatnie 2. minuty pierwszej połowy były znakomite dla ekipy Marco Rose, bo najpierw w sytuacji sam na sam znalazł się Werner, jednak chybił. Wynagrodził to cudownym strzałem z dystansu Dominik Szoboszlai, podwyższając wynik tuż przed przerwą na 2:0.
Kibice BVB liczący na lepszą drugą część w wykonaniu ich zespołu, nie zobaczyli żadnego aspektu, który się poprawił. Jedynie podopieczni Marco Rose nie byli już tak niebezpieczni pod bramką przeciwnika, jak w poprzednich 45. minutach. Jednakże potrafili tworzyć dobre okazje do zdobycia gola, a premierowe trafienie mógł zaliczyć Diallo, lecz jego strzał trafił w boczną siatkę. Niedługo po tym jedna z niewielu akcji BVB, które zakończyły się strzałem, mogła dać nadzieję na lepszy przebieg końcowej części meczu. Gdyż ładne i piekielnie mocne uderzenie z volleya Modesta, minęło poprzeczkę o centymetry. W 84. minucie już nikt z fanów Czarno-żółtych nie myślał o wygranej, ani nawet remisie, bo Haidara po podaniu Wernera kopnął futbolówkę do pustej bramki.
Można dostrzec po zakończeniu tego spotkania, że tacy piłkarze jak Kobel, Adeyemi, czy wielu innych, którzy byli dzisiaj niezdolni do gry będą odgrywać niesamowicie ważne role dla taktyki trenera i całego pomysłu na grę. Zaakceptować trzeba tę porażkę i przygotować się jak najlepiej na środowe starcie z drużyną Guardioli.
Bundesliga 6. kolejka
RB Leipzig - Borussia Dortmund
RB Leipzig: Gulacsi - Simakan (68. Henrichs), Orban, Diallo (77. Gvardiol) - Szoboszlai, Laimer (85. Kampl), Schlager, Raum - Forsberg (77. Haidara) - Werner (85. Silva), Nkunku
Rezerwowi: Blaswich, Halstenberg, Poulsen, Novoa
Trener: Marco Rose
BVB: Meyer - Meunier, Sule, Schlotterbeck, Guerreiro - Wolf (59. Moukoko), Bellingham, Ozcan (69. Njinmah), Reus, Brandt (59. Reyna) - Modeste (87. Can)
Rezerwowi: Lotka, Hummels, Rothe, Coulibaly, Passlack
Trener: Edin Terzić
Bramki:
1:0 Orban (6. Szoboszlai)
2:0 Szoboszlai (45. Simakan)
3:0 Haidara (84. Werner)
Żółte kartki: Laimer, Raum - Meunier
Sędzia: Sven Jablonsky
Widzów: 47 069
* - Haller to niewiadoma, dlatego zakwalifikowałem go do 2 grupy, ale równie dobrze może być w 1 lub 3.
** - oczywiście mówimy o średniaku BL, na mecze z takimi drużynami jak $ity czy inne topowe ekipy wymagany jest już skład wyłącznie z 3 grupy.
1) Piłkarze klasy Z/do odstrzału/niepasujący do klubu na poziomie BVB: Unbehaun, Lotka, Meyer, Coulibaly, Guerreiro, Schulz, Meunier, (Morey), Passlack, Can, Kamara, (Dahoud), Brandt, (Hazard), Modeste, (Malen), Reyna, Hummels
2) Piłkarze, którzy są perspektywiczni i potrzebują kilku sezonów na zrozumienie o co chodzi lub piłkarze, którzy mogą grać w wyjściowym składzie, ale mając obok siebie piłkarzy na 3 poziomie: (Adeyemi), Moukoko, Ozcan, Wolf, Schlotterbeck, Sule, (Haller*), Reus
3)piłkarze na poziomie, których BVB powinno sprowadzać: (Kobel), Bellingham
Skład BVB, który obecnie mógłby postawić się takiej drużynie jak lipsk**:
bramkarz z 2 grupy - Wolf, Schlotterbeck/Sule, środkowy obrońca z 3 grupy, lewy obrońca z 2 grupy - Ozcan, Bellingham - skrzydłowy z 3 grupy, Reus, skrzydłowy z 2 grupy - napastnik z 3 grupy
Dlatego zasłużenie dostali w pupę.
Chciałbym zadedykować tą porażkę panu Watzke, który jest biedny bo nie ma pieniędzy na zarządzanie klubem, sztabowi medycznemu Borussii Dortmund i wszystkim kibicom BVB, którzy uważają że to pech i nic złego się nie dzieje.
Ps. Wcale się nie zdziwię jak te siermiegi z GE skopią nam za tydzień tyłek
Może strzela bramki, ale to przede wszystkim OBROŃCA. A obrońcą on jest beznadziejnym. To już wolałem Schmelzera (który mniej strzelał, ale przynajmniej lewa strona była zabezpieczona).
Guerreiro to przykład piłkarza WAHADŁOWEGO. A BVB nie stać na grę wahadłowymi i tym dziwnym, luzerskim systemem 3-5-2. Jak już, to trzeba było tak grać jak mieli Hakimiego. Ale wahadłowy to przykład piłkarza, który ani nie jest dobrym obrońcą, ani skrzydłowym. I taki właśnie jest Guerreiro.
Co do Rafy, hahahaha, gość w ofensywie jest bardzo dobry ale w defensywie niesamowicie kuleje i w grze na wysokiej intensywności, a tak gra Bvb Terzića. No wystarczy się zastanowić dlaczego czego akurat w tym oknie szukano nowego lewego obrońcy.
Rany, jak te słowa stały się w ostatnim czasie puste. To taki sam farmazon jak "marsz w górę tabeli" czy "Musimy, musimy, musimy".
Poza tym ten środek pola to akurat najlepiej obsadzona pozycja BVB dlatego Brandt nie ma tam czego szukać (zarówno Bellingham, Ozcan jak i Reus są od niego lepsi).
Ja nawet bym raz zaryzykował Wolf dać na lo a Rafała do pomocy ... no ale wtedy na drugiej stronie jest Muenier ... dalej jesteśmy w dupie ...
Niech Watzław z Sammerem już powoli dogadują Kovaca, żeby chociaż karuzela trenerska w Dortmundzie nie zwalniała tempa...
Kibicuje Terzićowi, właściwy złowiek we właściwym miejscu ale dobija mnie to jak źle przygotował fizycznie ekipę gdzie co rusz wypada ktoś z gry po meczu i to, że jak jesteśmy pod ścianą to naszym się nie chce grać.
Jeżeli natomiast wczorajsza gra była odzwierciedleniem naszej obecnej formy , to nie napiszę gdzie jesteśmy z uwagi na tzw. kulturę wypowiedzi.
Co do poprzednich postów, to zupełnie nie rozumiem pochwał w stosunku do Rafy Guerreiro. Przecież ten piłkarz od pewnego czasu gra ogólny piach. Bardzo trafnie jego zaangażowanie i grę ocenił DARGOS i taki jest fakt. On może i jest zaawansowany technicznie , lecz gra nonszalancko i nie wraca się
do obrony, bo tak chyba nauczyli go Akanji i Hummels, którzy wielokrotnie w przeszłości ratowali go schodząc do boku przez co odsłaniali środek obrony. A Pan Guerreiro truchtał sobie spokojnie łapiąc oddech. Dziwi mnie jedynie, że kolejni trenerzy na to nie reagowali lub może reagowali ale nieskutecznie.
To, że na Rafe nie było chętnych w okienku transferowym to też o czymś świadczy. On dalej gra u nas i pobiera niezłą sumkę i dodatku co jakiś czas leczy kontuzje. Piszę to nie dlatego, że jestem w jakiś sposób uprzedzony do Rafy, bo doceniam, ze kiedyś grał o wiele skuteczniej, lecz obecnie to jeden z najsłabszych ogniw naszego składu, ogniw, które powodują, że nasza gra na skrzydłach jest bardzo słaba. O zgrozo co zauważyłem ,że jak gramy tylko z jakimkolwiek przeciwnikiem, który nam się postawi , to część graczy kuli ogon pod siebie . W ogóle to były transfery , a gramy prawie tym samym składem co w ubiegłym sezonie i to pomniejszonym o Haalanda. Oby wczorajszy mecz był tylko wypadkiem przy pracy, bo gra z takim zaangażowaniem i niemocą jest niedopuszczalna.
@Dargos opisał perfekcyjnie sytuację w kadrze BVB, więc nie będę się powtarzał. Z jednym wyjątkiem. Ja nie umieściłbym Reyny w grupie piłkarzy do odstrzału. Uważam, że ten chłopak ma wielki talent i powinien dostawać swoje szanse na grę. To coś miał też Isak, ale nigdy nie dostał szansy w Dortmundzie.
Odnośnie samej gry, napiszę to po raz enty. Bez bocznych obrońców na poziomie i bez skrzydeł nie mamy szans z lepszymi drużynami. Modeste jest ciałem obcym bez dośrodkowań. Jedyny strzał jaki oddał był po dośrodkowaniu Reyny.
Już nie mogę doczekać się na mecz z City. To nie będzie spacerek. Bez Adayemiego, Malena(Reyny) i bramkarza w życiowej formie, wynik może być jeszcze gorszy niż wczoraj.
Słowa Kehla, że Haaland odszedł od nas w dobrym momencie, możemy zweryfikować na boisku. Ciekaw jestem, czy to był dobry moment dla nas, czy dla Erlinga???