Marco Reus gra w Borussii Dortmund od 2012 roku, co czyni kapitana zawodnikiem o zdecydowanie najdłuższym stażu w zespole. Podczas gdy wielu graczy przychodziło i odchodziło z Dortmundu, Niemiec pozostał wierny drużynie 8-krotnego mistrza Niemiec. 33-latek jest jednak pewien, że odniósłby z BVB jeszcze większe sukcesy, gdyby w przeszłości kilka spraw potoczyło się inaczej.
– Jeśli spojrzysz na to, jakich graczy mieliśmy – gdybyśmy grali ze sobą dłużej, osiągnęlibyśmy wiele w Europie – powiedział kapitan BVB, twierdząc że chciałby, aby niektórzy byli gracze zostali w klubie dłużej.
– Szkoda, że ??pozyskujemy do Dortmundu niesamowicie dobrych, młodych graczy, którzy po dwóch, trzech czy czterech latach mają niestety marzenie o graniu gdzie indziej. Zawsze pozostaje wrażenie, że moglibyśmy teraz zbudować niesamowity zespół, a później znów się to rozpada, ponieważ jeden czy dwóch dobrych graczy odchodzi.
– Mario Götze był wyjątkowym talentem – niewiarygodnym. Jadon Sancho także jest bardzo dobrym graczem. Jego drybling w połączeniu z wyczuciem czasu jest niesamowity. Erling Haaland czy Ilkay Gündogan także mieli swój wkład w naszą grę.
Reus ma również dobrą opinię na temat Jürgena Kloppa, który trenował go w BVB w latach 2012-2015 i obecnie zasiada na ławce trenerskiej Liverpoolu.
– Był brutalny. Naprawdę muszę to powiedzieć. Ma aurę trudną do opisania. Wspaniale było go poznać. Od razu czujesz się wciągnięty w zaklęcie. Był wybitnym trenerem, który czasami bardzo się denerwował.
Ale nie tylko ze względu na Kloppa czy zawodników z Manchesteru City – Haalanda i Gündogana, Reus woli w wolnym czasie śledzić Premier League niż Bundesligę.
– Znam Bundesligę od podszewki. Wolałbym oglądać Premier League lub La Liga, gdy Barcelona gra z Realem.