Gregor Kobel jest związany z BVB od roku. Patrzymy z nim na jego pierwszy sezon w BVB na zgrupowaniu oraz zdradza, co zaplanował na swój drugi rok.
(rozmawiała: Christina Reinke)
CR: Skończyłeś wakacje dwa dni wcześniej. Tęskniłeś za Dortmundem?
— Byłem bardzo podekscytowany powrotem do zespołu, przebywaniem z zespołem w centrum treningowym i ponownym rozpoczęciem sezonu.
CR: A jednak zacząłeś trenować później niż inni. Jaka jest obecna sytuacja?
— Oczywiście nie tak, jakbym trenował od początku, to na pewno. Ale teraz jesteśmy w obozie treningowym i będziemy tu ciężko pracować, aby jak najszybciej przywrócić naszą sprawność do właściwego poziomu.
CR: Nie możesz się doczekać obozu treningowego jako zawodnik?
— Wiesz, że coś ci idzie. Ale zawsze miło jest być gdzie indziej. Mamy tu świetne warunki, to topowy obiekt na którym jesteśmy. To czas, na po prostu spędzanie czasu z kolegami z drużyny, budowanie zespołu, poznawanie nowych graczy i tworzenie zgrania w zespole, po to tu jesteśmy.
CR: Po powrocie znalazłeś nową drużynę bramkarzy Alexa Meyera, a także Marcela Lotkę i Silasa Ostrzinskiego (z U23). Jakie są Twoje pierwsze wrażenia?
— To wszyscy dobrzy ludzie. Mamy grupę, w której możemy dobrze pracować.
CR: Przeprowadzka do Dortmundu była dużym krokiem – powiedziałeś w wywiadzie. Jak patrzysz na to rok później?
— Bardzo się cieszę, że tu jestem. To dla mnie świetna sprawa być w Dortmundzie, z ambicjami które ma Borussiia Dortmund: celem jest wygranie każdego meczu i zebranie jak największej liczby punktów.
CR: Jak to było zagrać w SIGNAL IDUNA PARK po raz pierwszy?
— Zawsze to jest wyjątkowe, kiedy po raz pierwszy grasz na własnym stadionie – a potem tylko na takim, jak nasz. Niestety nie mieliśmy od razu pełnej publiczności - to był powolny przyrost. Ale nawet wtedy, mając 25 000 widzów, byłem naprawdę szczęśliwy.
CR: A kiedy po raz pierwszy była pełna?
— To było niesamowite. Kiedy przyszła muzyka, kiedy wchodziło się na murawę, było to uczucie nie do opisania. Z żółtą ścianą za mną, staram się generować energię i popychać fanów i to mi się podoba.
CR: Stałeś się jednym z ulubieńców fanów w pierwszym roku: Jak to odbierasz?
— Miło to słyszeć i jestem wdzięczny wszystkim, którzy mnie wspierają i których mogę uszczęśliwić. Ale staram się robić, co w mojej mocy, aby być tym, kim jestem i to wszystko.
CR: Co planujesz na drugi rok?
— Rozwijać się wraz z zespołem, stawać się coraz lepszymi każdego dnia i naprawiać rzeczy, w których nie radziliśmy sobie tak dobrze w zeszłym roku, zwłaszcza w rozgrywkach pucharowych, ale oczywiście także w lidze.