Sebastien Haller od kilku dni występuje w żółto-czarnych barwach. — Pierwsze dni były bardzo miłe, wszyscy dobrze mnie przyjęli – mówi przybysz na zgrupowaniu. — Wszystko w porządku, nie mam na co narzekać.
Po przeprowadzce do Eintracht Frankfurt w 2017 roku napastnik po kilku latach wraca do Bundesligi. Ale dzisiejsza sytuacja jest zupełnie inna niż pięć lat temu: — Teraz mam doświadczenie z Bundesligi i wiem, co muszę zrobić. To nie jest tak, jak kiedy przyszedłem w wieku 23 lat i nie wiedziałem nic o lidze i Niemczech – mówi Haller. — Mam większe doświadczenie i mam nadzieję, że wystarczy, aby odnieść sukces. Jak zamierza pomóc zespołowi? — Strzelając gole. To, co mogę wnieść, to moja jakość jako gracza i jako osoby, która będzie się nawzajem pobudzać.
28-latek chce wykorzystać obóz treningowy, by poznać swoich nowych kolegów z drużyny. — Chcemy ulepszyć naszą grę i być razem lepszymi. W zespole panuje dobry duch i cieszę się, że mogę pracować ze wszystkimi. Szczególnie zaimponował mu pomocnik Jude Bellingham: — Jude to szalony zawodnik. Wszyscy wiedzą, że dzięki swoim umiejętnościom może zajść daleko, jeśli będzie tak dalej postępował. Haller rozmawiał również z trenerem Edinem Terziciem — nie tylko o taktyce, ale także o tym, jak chce poprowadzić zespół, jego spojrzeniem na sprawy. To też jest bardzo ważne.