W niedziele 13 lutego Borussia Dortmund w wyjazdowym spotkaniu pokonała Union Berlin 0:3. Podopieczni Marco Rose utrzymywali się przy piłce przez 62% czasu gry i w pełni kontrolowali przebieg spotkania. Grę BVB charakteryzował atak pozycyjny oparty na częstej grze na jeden kontakt i szybkie przenoszenie ciężaru gry.
Skład Borussii:
Kobel - Akanji, Hummels, Zagadou, Guerreiro - Dahoud, Witsel, Bellingham - Brandt, Malen, Reus
Atak pozycyjny
Borussia przystąpiła do tego meczu w ustawieniu 4-3-3, natomiast Union w 5-3-2. Podczas posiadania piłki BVB przechodziła na system 3-4-3 ze względu na Manuela Akanjiego, który z przymusu był wystawiony na prawej obronie. Marco Rose w ten sposób nie tylko dobrze dobrał ustawienie pod piłkarzy, których miał do dyspozycji, ale także dzięki temu drużyna zyskała przewagę w bocznych sektorach boiska co było kluczowe dla konstruowania ataku. W systemie 3-4-3 rozmieszczenie piłkarzy wyglądało następująco: Akanji, Hummels, Zagadou - Brandt, Witsel. Dahoud, Guerreiro - Reus, Malen, Bellingham. Borussen dążyli do stworzenia przewagi 4v3 w bocznych sektorach boiska, dzięki której umożliwiali sobie zagranie piłki między linie pomocy a obrony Unionu. Zawodnicy tworzyli między sobą romb, który składał się ze stopera, wahadłowego, środkowego pomocnika i ofensywnego pomocnika ustawionego w trzeciej linii. W ten sposób posiadali oni przewagę 4v3 względem wahadłowego i dwóch środkowych pomocników Unionu. Borussia przenosząc ciężar gry na skrzydła zmuszała linie pomocy gospodarzy do przesuwania się w boczne sektory boiska. Jako, że linia pomocy Unionu składała się z trzech zawodników mieli oni dużo przestrzeni do pokrycia, a to skutkowało czasami opóźnionym doskokiem do piłkarzy BVB. Dlatego dortmundzcy często zmieniali stronę gry, żeby spróbować rozerwać szyki średniego pressingu podopiecznych Ursa Fischera. Borussia posiadając piłkę na skrzydłach dążyła do podania jej do środka, ponieważ Union grał piątką obrońców, więc trzecia tercja boiska była dobrze pokryta na całej szerokości i utrudniało to wykonywanie dośrodkowań. Borussen wykorzystywali fakt, że linia pomocy grała wysoko i za nią tworzyła się wolna przestrzeń, która wykorzystano na przykład przy zdobyciu pierwszej bramki. Po podaniu piłki za linie pomocy, BVB próbowała zdominować środek szóstką graczy. Obaj wahadłowi schodzili do półprzestrzeni, Bellingham i Dahoud podchodzili wyżej, a najbardziej wysunięci byli Reus oraz Malen. W tym sektorze boiska kładziono szczegóły nacisk na jak najszybszą grę, dzięki której można było uporać się z organizacja gry Unionu w defensywie. W drugiej połowie Urs Fischer zdecydował się zmienić ustawienie na 4-1-3-2. Dokonał tego przesuwając jednego ze środkowych obrońców na pozycje defensywnego pomocnika. W ten sposób berlińczycy zapobiegali tworzeniu się wolnej przestrzeni między liniami. Defensywny pomocnik gospodarzy asekurował ustawionych wyżej trzech środkowych pomocników i był kluczowy w neutralizacji prób finalizacji ataków BVB.
Podsumowanie
Po blamażu z Bayerem Leverkusen Borussia odkupiła swoje winy w naprawdę dobrym stylu. Gra BVB była płynna, uporządkowana, przemyślana, ciekawa oraz ładna. Uważam, że drużyna zrobiła spore postępy i coraz częściej jej gra przedstawia filozofię Marco Rose.