W przypadku Erlinga Haalanda w negocjacjach biorą udział nie tylko kluby piłkarskie. Dużą rolę odgrywają także dostawcy sprzętu. Adidas zrobił podobno milowy krok do przodu – z daleko idącymi konsekwencjami dla Borussii Dortmund.
Umowa Erlinga Haalanda z Nike wygasła na początku tego roku. To, jakich butów Norweg będzie używał do strzelania bramek w przyszłości, może mieć również bezpośredni wpływ na klub, którego koszulkę będzie zakładał.
Borussia Dortmund wciąż ma nadzieję, że będzie to Puma. Wraz z dostawcą sprzętu i udziałowcem klubu, BVB chce przygotować pakiet wynagrodzeń dla Haalanda, który przekona go do pozostania na Westfalnestadion.
Jednak Adidas również wyczuwa swoją szansę. Jak donosi Bild, marka zaprosiła napastnika do siedziby firmy w Herzogenaurach w zeszły poniedziałek. Haaland został odebrany w Dortmundzie prywatnym odrzutowcem, spotkał się z ambasadora marki Adidas Zinédine Zidanem i swoim idolem z dzieciństwa, Michu w siedzibie grupy niedaleko Norymbergi.
Gdyby 21-latek podpisał kontrakt z Adidasem, może to utorować drogę do jego transferu Realowi Madryt. Kylian Mbappé ma podpisać kontrakt z Królewskimi najbliższego lata, a Florentino Pérez chce następnie sprowadzić na Bernabeu Haalanda w 2023 roku.
W tym samym roku wygasa kontrakt Roberta Lewandowskiego w Bayernie Monachium, a jak wiadomo, rekordowi mistrzowie Niemiec zawsze nosili koszulki Adidasa...
2) Haaland zatem nie pójdzie teraz do Monachium by grzać ławę
3) Haaland nie zostanie na 2023 rok w Dortmundzie a jeśli zostanie to będzie gigantyczna podwyżka i klauzula której świnie nie zapłacą
4) innymi słowy Haaland nie zagra w Monachium