Borussia Dortmund ma za sobą stosunkowo spokojne zimowe okienko transferowe. Przyszły dyrektor sportowy BVB, Sebastian Kehl wyjaśnił, jak wyglądało ono z perspektywy klubu.
– Szczerze mówiąc, nasze wysiłki były bardzo małe w kontekście transferów do klubu, ponieważ uważamy, że będziemy mieć teraz znacznie więcej zawodników do dyspozycji, ponieważ powracają piłkarze, którzy pauzowali od dłuższego czasu – wyjaśnił Sebastian Kehl na łamach Ruhr Nachrichten.
41-latek jest przekonany , że w drugiej połowie sezonu zespół będzie posiadać zupełnie inną jakość. Na przykład Giovani Reyna jest jednym z piłkarzy, którzy mają wrócić do składu po długiej przerwie spowodowanej kontuzją.
– Od dłuższego czasu czuje się dobrze i trenuje z nami od kilku tygodni. Może uda mu się dołączyć do drużyny w weekend – powiedział Kehl.
Zimą z BVB odszedł Ansgar Knauff, który został wypożyczony do Eintrachtu Frankfurt, a Tobias Raschl podpisał długoterminową umowę z Greuther Fürth. W obu przypadkach zawodnicy poprosili o odejście z Borussii.
– Obaj przeżyli wspaniałą młodość tutaj w Borussii Dortmund. Przyszli jednak do nas z chęcią zrobienia nowego kroku w swojej karierze i zebrania praktyki meczowej.
– Było też zainteresowanie jednym lub drugim zawodnikiem ze strony innych klubów, co było sygnalizowane. Ostatecznie jednak o niczego nie doszło.
Zaledwie dzień po zamknięciu zimowego okienka transferowego, w mediach pojawiły się pierwsze spekulacje w kontekście letnich transferów np. Niklasa Süle, który latem wypełni umowę z Bayernem Monachium.
– To prawda, że jeden lub dwóch ciekawych zawodników może być wolnym latem 2022 roku lub w 2023 roku. Szczerze mówiąc, u nas nie jest inaczej, mamy też takich zawodników. Oczywiście pracujemy nad tym, ale proszę o wyrozumiałość, że w związku z tym nie chcę komentować żadnych indywidualnych danych osobowych.
Zamiast kupować, to lepiej liczyć na nasz żenujący sztab i na to, że jakoś to będzie.
Czasami warto odpalic system2 :))
Ale tak powaznnie, kto ma zmieć ten zarzad ?????