Marco Reus zabrał głos po porażce 1:3 ze Sportingiem i odpadnięciu Borussii Dortmund z Champions League.
– Nawet grając w dziesięciu graliśmy lepiej niż grający w jedenastu Sporting. Wygrali 3:1, choć niczego nie zrobili. Być może nie rozegraliśmy naszego najlepszego spotkania, ale do utraty bramki kontrolowaliśmy mecz. Nie wyszliśmy na boisko jako kolektyw. Ostatecznie stracone bramki były konsekwencją indywidualnych błędów. Komunikacja nie była właściwa. Sporting w ogóle nie był pewny, ale my wpuściliśmy go w mecz. To gówniany wieczór. Wracamy do domu z pustymi rękoma i to boli. W Lidze Mistrzów nie możesz przegrać trzy razy z rzędu. W takiej sytuacji nie zasługujesz na awans.
Panie Reus, chyba ma Pan zbyt duże ego, przegrywać to trzeba potrafić, a nie mówić do kamer takie bzdury jakie Pan powiedział na temat gry Sportingu. Graliście lepiej od drużyny z Lizbony? Kiedy? Posiadanie piłki i podawanie sobie wszerz i wzdłuż nie definiuje "Graliśmy lepiej niż Sporting" bo nie graliście. Sporting dobrze się ustawił i to wystarczyło na twoją drużynę. W BL jedziecie na furze szczęścia i po wygranej nie widzę komentarzy z twojej strony, ze drużyna X czy Y grała lepiej, a my nic nie zrobiliśmy, ale wygraliśmy. Wy nawet nie potraficie wykonać dobrze rzutu rożnego, przykład z około 70 minuty i rożny Belinghama - piłka nie oderwała się od ziemi, ot zbawca BVB. W meczu może mieliście 2 sytuacje bramkowe z czego raz wpadło. Jesteście żałośni tak jak żałosna jest twoja skuteczność w czystych sytuacjach. Gówniany wieczór? Kibice mieli, a wy? Kasa na konto wpłynie i za tydzień o tym zapomnicie.
Kapitan od siedmiu boleści.