Borussia Dortmund rozpoczyna nowy sezon Bundesligi od wygranej 5:2 z Eintrachtem Frankfurt. Na listę strzelców po stronie BVB wpisali się Marco Reus, Thorgan Hazard, Giovanni Reyna i Erling Haaland, który do bramki trafił dwukrotnie oraz zanotował trzy asysty.
Borussia od pierwszego gwizdka Tobiasa Stielera starała się narzucić swój styl gry. Na pierwszą bramkę 25 tysięcy kibiców zgromadzonych na Westfalenstadion musiało czekać do 23. minuty, kiedy szybką kontrę i rajd Erlinga Haalanda wykończył Marco Reus. Cztery minuty później Gio Reyna nieodpowiedzialnie stracił piłkę na połowie BVB, po czym próbujący interweniować Felix Passlack niefortunnie kopnął w kierunku własnej bramki, czym zaskoczył Gregora Kobela i w Dortmundzie mieliśmy remis. Borussen nie zamierzali się załamywać i wkrótce wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Najpierw Kevina Trappa strzałem z ostrego kąta pokonał Thorgan Hazard, a następnie Haaland, który uprzedził Stefana Ilsankera i wychodząc oko w oko z Trappem umieścił piłkę w siatce. Przewaga Borussii do przerwy mogła być jeszcze większa, ponieważ do bramki znów trafił Reus, który dostał futbolówkę od próbującego uratować zespół przed rzutem rożnym Trappa, ale jak wypatrzyli sędziowie VAR, bramkarz zagrywał już spoza boiska i dortmundczycy otrzymali tylko korner.
Po przerwie frankfurtczycy grali trochę lepiej, zmuszając do kilku interwencji Kobela, ale i tak to gospodarze znów znaleźli drogę do bramki, a dokładniej Gio Reyna, który z bliskiej odległości poprawił zablokowany strzał Haalanda. W 70. minucie Norweg do trzech asyst dołożył drugiego gola, ponownie wykorzystując sytuację sam na sam z Trappem. W końcówce meczu na boisku zrobiło się ostro i doszło do zgrzytów między piłkarzami. Kilka minut przed ostatnim gwizdkiem arbitra gospodarze nie zachowali czujności przy rzucie rożnym Eintrachtu, czego efektem było trafienie Jensa Pettera Hauge. Sobotnie spotkanie zakończyło się tym samym zwycięstwem BVB 5:2, choć obie drużyny mogły strzelić więcej bramek.
Bundesliga, 1. kolejka
BORUSSIA DORTMUND – EINTRACHT FRANKFURT 5:2 (3:1)
BVB: Kobel – Passlack, Witsel (78. Papadopoulos), Akanji, Schulz – Dahoud – Bellingham (73. Delaney), Reyna (87. Moukoko) – Hazard (73. Malen), Haaland, Reus (87. Tigges)
Rezerwa: Hitz, Gürpüz, Wolf, Knauff
Trener: Marco Rose
Eintracht: Trapp – Ilsanker (46. Lenz), Hinteregger, Ndicka – da Costa, Sow, Hasebe (69. Hrustic), Kostic (86. Ache) – Kamada (46. Hauge), Borré, Barkok (46. Lindstrøm)
Rezerwa: Ramaj, Durm, Tuta, Younes
Trener: Oliver Glasner
Gole:
1:0 Reus (23., Haaland)
1:1 Passlack (27., samobój, Borré)
2:1 Hazard (32., Haaland)
3:1 Haaland (34., Reus)
4:1 Reyna (58., Haaland)
5:1 Haaland (70., Reus)
5:2 Hauge (86., Ache)
Sędzia: Tobias Stieler (Hamburg)
Żółte kartki: brak
Stadion: Signal Iduna Park (Dortmund)
Widzów: 25 000
Świetny Kobel i już po pierwszym meczu zrobił na mnie lepsze wrażenie niż Burki przez całą swoją karierę w Bvb.
Pozostaje czekać na kolejne mecze Bvb bo ten mecz napawa mnie dużym optymizmem.