Awans do Ligi Mistrzów nie jest jedynym zmartwieniem Borussii Dortmund. Czarno-żółci wkrótce będą musieli zmierzyć się z problemem o nazwie Erling Haaland i Mino Raiola.
Do tej pory niepodważalnymi faktami w kontekście przyszłości Norwega były:
-
Jeśli Borussia Dortmund awansuje do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, otoczenie Haalanda nie będzie handlować z decyzją zarządu BVB. Raiola i ojciec Haalanda postąpią zgodnie z pierwotnym planem, więc będą spokojnie czekać na lato 2022 roku.
-
Jeśli Borussia Dortmund nie awansuje do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, jedynym co mogłoby zatrzymać Erlinga w Dortmundzie byłoby wystawianie przysłowiowego bana transferowego, co wiązałoby się z wejściem w konflikt. Taki scenariusz nie wchodziłby w grę, więc zapewne klub zgodziłby się na odejście pod warunkiem opłaty transferowej wysokości 150 milionów euro.
Zdaniem Bilda, rzeczywistość może wyglądać nieco inaczej, a dokładniej Erling i jego otoczenie mogą zaczynać się szykować na odejście, niezależnie od kwalifikacji do Ligi Mistrzów. To właśnie ten scenariusz ma być najbliższy prawdy. Norweg od paru tygodni uporczywie milczy i odmawia udzielania wywiadów. Jest to bardzo symboliczny fakt, szczególnie, że w obecnej sytuacji wystarczyłoby jedno zdanie, aby uciąć jakiekolwiek spekulacje.
Proszę o wypełnienie ankiety potrzebnej do pracy magisterskiej nt. przywództwa w klubach piłkarskich. //forms.gle/ irhtoZ8bv1ow4Hb97 Dziękuję
Co do Halanda oczywiscie ze najlepiej jezeliby został ale jak historia pokazała niejednokrotnie mlodzi pilkarze sa pod ogromnym wplywem menadzerow i to co mowia ma nie wiele wspolnego z tym co zrobia... Wiec ja nie biore na powaznie zadnych deklaracji