Ostatnia noc nie należała do najspokojniejszych dla graczy Manchesteru City.
Jak informuje Daily Mail, o godzinie 2:45 przy hotelu Radisson Blu w Dortmundzie, w którym zatrzymała się angielska drużyna, rozległ się hałas wybuchających fajerwerków. Za całe zajście ma być odpowiedzialna grupa 17 sympatyków Borussii Dortmund. Ochroniarze Manchesteru natychmiast rozpoczęli patrolować okolicę. Ich działania na niewiele się jednak zdały, ponieważ o 4:30 około siedmiu osób wróciło na miejsce i powtórzyło "spektakl". Co więcej, o 5:30 doszło do kolejnej próby fajerwerkowego show. Tym razem na czas interweniowali ochroniarze City, którzy zapobiegli kolejnym eksplozjom O zajściu została poinformowana policja.
Świadkowie twierdzą, że huk wywołany wybuchami był potężny. W artykule możemy przeczytać nawet, że budynek hotelu zadrżał.
youtu.be/mT9Z8qUZ67o